Pożar w II Liceum Ogólnokształcącym w Rzeszowie. To nie było podpalenie. Wykluczono działanie osób trzecich

Taką przyczynę stwierdził na miejscu specjalista od pożarnictwa. Straty cały czas są szacowane. Zaczyna się remont pokoju kadrowej, który spłonął. Jest w nim zrywana farba. Uszkodzone przez pożar pomieszczenia będą remontowane po przygotowaniu dokumentacji i otrzymaniu pozwolenia na remont w obiektach zabytkowych. Budynek pochodzi z 1904 r.

Przypomnijmy, że pożar w II LO w Rzeszowie wybuchł nad ranem 8 listopada. Spalił się pokój kadrowej na drugim piętrze wschodniego skrzydła, nadpalone zostały strych i konstrukcja dachu. Spłonęła niszczarka dokumentów, uszkodzony został komputer. Teczki osobowe zostały zalane podczas akcji gaśniczej, woda spłynęła też piętro niżej do sekretariatu. Na szczęście większość dokumentów była w internetowej chmurze. Z pomieszczenia kadrowej ogień przedostał się na nieużytkowany strych i uszkodził konstrukcję części dachu i część izolacji stropu zrobionej z wełny mineralnej i folii budowlanej.

Pożar zauważyła osoba mieszkająca w bloku przy ul. ks. Jałowego, przy której stoi także liceum, i zadzwoniła na straż pożarną. Pierwsze wozy straży przyjechały z pobliskiej ul. Mochnackiego.

- Po przybyciu na miejsce zdarzenia pierwszych Jednostek Ochrony Przeciwpożarowej widoczny był ogień w pomieszczeniu na ostatnim piętrze budynku oraz na części dachu bezpośrednio nad palącym się pomieszczeniem - informował w dniu pożaru kpt. Jan Czerwonka, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Rzeszowie.