Potrafią wygrać z najlepszym i przegrać z najgorszym

Targi o spółkę akcyjną, brak środków finansowych sprawiły, że pod znakiem zapytania stanął wyjazd piłkarzy na obóz przed rundą wiosenną. Z pomocą prezydenta Stalowej Woli udało się go zorganizować. Im bliżej rundy było coraz lepiej. Sprawa spółki nabierała kształtów, poprawiono nieco stadion, a klub z pomocą kibiców wychodził z kryzysu. Wiosną "stalówka" grała w kratkę.

Kibice czuli się dumni, gdy ich zespół odprawił z kwitkiem GKS Katowice (1-0), Polonię Warszawa (3-0), czy wygrał ważny dla fanów mecz z Motorem Lublin (1-0), gorzej było gdy dostali lanie w Gdyni (0-4). Najważniejsze jednak udało się osiągnąć, Stal utrzymała się na zapleczu ekstraklasy i można było świętować 70-lecie w pełni.

Po sezonie Stal znalazła się w nowej I lidze, jest w niej jedynym przedstawicielem z Podkarpacia.

Początek sezonu napawał optymizmem. Wysoka pozycja, wygrane m.in. z Koroną Kielce i bogatym Zagłębiem Lubin. Później jednak Stal zgasła. W ostatnich 10 meczach nie wygrała ani raz, gromadząc zaledwie cztery punkty. Słabsze chwile zepchnęły piłkarzy Władysława Łacha do strefy spadkowej.

Działacze na nowy rok mają ambitne plany, chcą sprowadzić do zespołu słynnego "kiełbasę", czyli Piotra Piechnę. Nie ma co liczyć jednak na wiele, stan kasy Stali nie jest najlepszy.

Dodatkowo tragedia dotknęła defensora, Jakuba Ławeckiego, który zachorował na białaczkę. Kibice i klub organizują akcje by pomóc koledze.