Poszukiwany przez śledczych z Rzeszowa, za oszustwa, Dariusz P. czeka na proces sądowy w Tajlandii

Kilka tygodni temu 49-letni Polak Dariusz P. został zatrzymany przez policję w Tajlandii, w związku z podejrzeniem o kradzież z włamaniem do domu Polaków mieszkających w tym kraju.

Zaczęło się od tego, że został zatrzymany podczas próby nielegalnego przekroczenia granicy kambodżańsko - tajskiej. Od tego czasu twierdzi, że ma amnezję, nic nie pamięta, mówi jedynie prostym angielskim.

Został rozpoznany dzięki blogerowi Anucha Tippon, który w dobrej wierze, na swoim profilu na Facebooku, opublikował nagranie wideo i zdjęcia z Dariuszem P. Chciał, aby ktoś z internautów pomógł w identyfikacji osoby, która straciła pamięć. Rozpoznali go mieszkający w Tajlandii Polacy, którzy podejrzewają, że to właśnie Dariusz P. ich okradł.

- Obecnie Dariusz P. znajduje się w więzieniu w El Roi w Tajlandii, gdzie czeka na proces. Ten odbędzie się maksymalnie w ciągu trzech miesięcy. Jest w El Roi ponieważ jest podejrzany, że to w tym mieście włamał się i okradł dom

- twierdzi Anucha Tippon.

Dariusz P. nadal twierdzi, że nic nie pamięta

Według Tippona, który powołuje się źródła policyjne, Dariusz P. nadal twierdzi, że nic nie pamięta i nie wie kim jest. Zdaniem tajskiego blogera, jeżeli sąd udowodni winę Polakowi, będzie mu grozić nawet 10 lat więzienia. Dopiero po odsiedzeniu wyroku w Tajlandii, Dariusz P. będzie mógł być deportowany do Polski.

W naszym kraju jest poszukiwany dwoma listami gończymi. Przez Prokuraturę Rejonową w Rzeszowie oraz Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach. W obu przypadkach chodzi o podejrzenie dokonania oszustw.

ZOBACZ TEŻ: Artur Lipiński, rzecznik SO w Krośnie, o wyroku skazującym pustelnika oskarżonego o seksualne wykorzystanie małoletniego

POPULARNE NA NOWINY24:

Internetowy lincz na dziewczynie z Rzeszowa

Świnka Tytus mieszka w rzeszowskim bloku ze swym właścicielem. I nigdy nie zostanie świąteczną kiełbasą