Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ponowny proces księdza z Hłudna nie może ruszyć

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Za kilka dni minie sześć lat od samobójczej śmierci 13-letniego Bartka z Hłudna, tymczasem wciąż nie ma prawomocnego wyroku w tej sprawie. Prokuratura i sąd w Brzozowie spierają się, kto ma dostarczyć nowe dowody.

O fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nastolatkiem prokuratura oskarżyła księdza parafii w Hłudnie, w której chłopiec był ministrantem i który uczył go religii. Bartek powiesił się po tym, jak proboszcz zarzucił mu kradzież. Zostawił list pożegnalny, w którym napisał, że to zachowanie księdza wobec niego skłoniło go do tak dramatycznego kroku.

W trakcie śledztwa okazało się, że ksiądz znęcał się nie tylko nad Bartkiem. Dręczył także inne dzieci.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami przez 4,5 roku. Wreszcie w połowie lutego Sąd Rejonowy w Brzozowie wydał wyrok skazujący Stanisława K, byłego proboszcza Hłudna na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

Nie uznał jednak wszystkich zarzutów, jakie postawiła duchownemu prokuratura. Zdaniem sądu - ksiądz znęcał się psychiczne i fizycznie nad 13-letnim Bartkiem i trzema dziewczynkami, które uczył religii i w tej kwestii uznał jego winę. Sąd nie dopatrzył się jednak związku między tym znęcaniem a samobójstwem, jakie popełnił gimnazjalista, i uwolnił księdza od zarzutu doprowadzenia chłopca do targnięcia się na życie.

Wyrok się nie uprawomocnił, bo odwołały się od niego wszystkie strony. Uchylił go w sierpniu Sąd Okręgowy w Krośnie. Po rozpatrzeniu apelacji uznał, że ma on zbyt wiele uchybień i braków. Źle przeprowadzono postępowanie dowodowe a w uzasadnieniu zabrakło oceny materiałów dowodowych.

Sąd wytknął m.in. to, że dokładnie zbadano charakter pokrzywdzonego nastolatka, sporządzono jego opinię psychologiczną, ale samym oskarżonym nie zajęto się tak wnikliwie. Stanisława K. nie poddano ani ocenie psychiatrycznej, ani seksuologicznej. Tymczasem w zeznaniach dzieci znalazły się słowa o tym, że proboszcz łapał dziewczynki za pośladki, wkładał im rękę pod bluzki, ścierał błyszczyk z ust, chłopcom próbował dotykać genitaliów. Jednemu z dzieci kazał wąchać swój but. Innemu na siłę wcisnął do ust batonik, który wcześniej sam ugryzł.

Według sądu - należało sprawdzić te nietypowe zachowania księdza, by ocenić, jaką odpowiedzialność może ponosić.

Sąd w Brzozowie, który musi przeprowadzić ponowny proces, nie wyznaczył jednak do tej pory terminu, kiedy sprawa trafi na wokandę. Postanowił natomiast zwrócić ją do Prokuratury Rejonowej w Brzozowie, celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego.

- Sąd zalecił wykonanie trzech czynności, które zresztą wynikały wprost z uzasadnienia uchylenia wyroku - mówi sędzia Artur Lipiński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krośnie. - Chodzi o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii oraz dowodu z opinii biegłego seksuologa. Oskarżony wcześniej nie był badany pod tym kątem. Chodzi również o przesłuchanie Karoliny K., na okoliczność zachowania oskarżonego wobec dzieci.

Zdaniem brzozowskiego sądu są to istotne okoliczności, które będą rzutowały na to czy w ogóle akt oskarżenia może być wniesiony ponownie. Prokuratura z tym się nie spiera, uważa jednak, że to nie jest jej rola a przeprowadzeniem tych dowodów powinien się zająć sąd w trakcie swojego postępowania. Dlatego złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego w Krośnie. Ten jeszcze nie rozstrzygnął sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24