-Wczoraj miałem przyjemność być na wycieczce z Markiem i Andrzejem w Bieszczadach. Przygodę rozpoczęliśmy w Łupkowie. Znajduje się tam tunel kolejowy, po którego przekroczeniu znaleźliśmy się na Słowacji - relacjonuje Jerzy Petryszak na facebookowej stronie Przemyskiej Grupy Rowerowej.
Po powrocie do Polski przemyscy cykliści przejechali przez Radoszyce, Duszatyn.
- Prawdziwą atrakcją był przejazd wzdłuż rzeki Osława, trzeba było kilkakrotnie przeprawiać się przez bród - opisuje pan Jerzy.
Po drodze obiad-pierogi. Kolejnym punktem było zdobycie przełęczy Żebrak 816 m. Na koniec rowerzyści pojechali do Balnicy, gdzie jest stacja kolejki wąskotorowej i granica polsko-słowacka.
- Wracając do Łupkowa, zrobiłem zdjęcie salonki Gierka, pociągu, którym podróżował - twierdzi pan Jerzy.
Rowerzyści z Przemyśla przejechali ok. 80 km bieszczadzkich dróg gruntowych, szutrowych i asfaltowych. Tych ostatnich było tylko kilka km.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?