Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gigantyczne zadłużenie ZUS. Co będzie z naszymi emeryturami?

Andrzej Plęs
2 biliony złotych wynosi zadłużenie ZUS. Tyle odłożyli w tej instytucji przyszli emeryci. I tych pieniędzy nie mają, bo natychmiast są przeznaczane na wypłatę bieżących emerytur. Jeśli dług będzie rósł w takim tempie, przyszłość emerytalna obecnych 30-latków wygląda czarno.

Najnowsze dane o zadłużeniu państwa i ZUS opublikowane przez Dziennik Gazetę Prawną budzą trwogę. Blisko 800 mld zł, jakie figurują na liczniku długu publicznego, zawieszonym przez Leszka Balcerowicza w Warszawie, to drobiazg. Zwłaszcza w porównaniu z ponad 2 bln zł na koncie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Skrajni pesymiści wśród ekonomistów wieszczą, że dla dzisiejszych 20 - 30 - latków w przyszłości zabraknie pieniędzy na emerytury. Tym bardziej, że dług państwa wobec obywateli ciągle rośnie. Z wyliczeń DGP wynika, że państwo zadłużyło każdego ze swoich obywateli na ok. 80 tys. zł, z czego 57 tys. zł to dług Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Megadziura w ZUS

Zdaniem ekonomisty Artura Chmaja z Małopolskiego Instytutu Gospodarczego sygnałem, że w finansach publicznych jest źle, stanowi fakt, że rząd manipuluje przy składkach do Otwartych Funduszy Inwestycyjnych.

- To nieuczciwe, bo inne były zasady umowy społecznej - podkreśla Chmaj. - Natomiast trudno jest mi odnieść się do podanej wysokości długu, bo nie wiem, w jaki sposób został wyliczony. Co jakiś czas pojawiają się informacje o dziurze w budżecie ZUS. Raz jest ona większa, a raz mniejsza.

Zaznacza, że nie można precyzyjnie prognozować o sytuacji ZUS w przyszłości, bo przyszłość zależy od wielu zmiennych. Wciąż jeszcze jesteśmy społeczeństwem młodych, w którym pracujący są w stanie składkami zaspokoić wypłaty dla dzisiejszych emerytur.

Groźny niż demograficzny i powracający emigranci

Choć już teraz różnie jest z płynnością ZUS, który ratuje się kredytami komercyjnymi lub zasilany jest pożyczkami z budżetu państwa. Przedłużający się niż demograficzny sprawi, że w przyszłości nieliczni pracujący nie będą mogli utrzymać rzeszy emerytów, co zachwieje stabilnością całego systemu emerytalnego. Zagrożeniem może być też powrót do Polski setek tysięcy emigrantów, którzy nie wypracowali krajowej emerytury i mogą być skazani na kosztowne dla państwa świadczenia socjalne.

- Być może to zagrożenie jest przeceniane, tym bardziej, że emerytury z ZUS gwarantowane są - przynajmniej teoretycznie - przez Skarb Państwa - zaznacza A. Chmaj. - Przyszłość zależy od koniunktury gospodarczej na świecie, sytuacji demograficznej w kraju, stanu naszej gospodarki, wielu czynników, których dziś nie da się przewidzieć, ale sferę finansów publicznych trzeba reformować już dziś.

Państwo gwarantuje emerytury

Choćby przez ograniczenie patologii w przyznawaniu świadczeń socjalnych - Polska ma największy w Europie odsetek rencistów, co znaczy, że jesteśmy najbardziej schorowanym narodem starego kontynentu.

Przez likwidację przynajmniej części przywilejów emerytalnych: tzw. mundurówek, emerytur rolniczych, nauczycielskich. Zdaniem finansistów to konieczność ekonomiczna, przed którą od 20 lat uciekają wszystkie kolejne rządy.

Niektórzy ekonomiści uspokajają, że nie ma takiej opcji, żeby emeryt nie otrzymywał świadczeń. I nie interesuje go, skąd państwo weźmie na to pieniądze. Inna rzecz, że od lat uświadamia się Polakom, że ich emerytura będzie dwu-trzykrotnie niższa niż obecna płaca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24