Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policyjny pościg z Krosna do Rymanowa Zdroju. Kierowca był pijany i pod wpływem narkotyków. Prokuratura skierowała akt oskarżenia

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
KMP Krosno
Sprawa 35-latka z Krosna, który "zasłynął" brawurową ucieczka przed policjantami znajdzie sądowy finał. Prokuratura postawiła mu cztery zarzuty i skierowała do sądu akt oskarżenia

Akt oskarżenia w tej sprawie został już skierowany do krośnieńskiego sądu. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia. Kamil K. tylko częściowo przyznał się do winy. Powodów swojego zachowania nie wyjaśnił.

Przypomnijmy: sceny jak z filmu akcji rozegrały się z 10 na 11 sierpnia, przed północą. Policyjny patrol chciał zatrzymać do kontroli renault lagunę, które z nadmierną prędkością jechało al. Jana Pawła II w Krośnie. Kierowca nie tylko nie zatrzymał się, ale przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci pojechali za nim.

Uciekinier zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie się. Pędził ulicami miasta a potem wyjechał na krajową "28" w kierunku Miejsca Piastowego.

Nie zważał na przepisy, jechał bez świateł. W Rymanowie kierowca skręcił w kierunku uzdrowiska. W centrum Rymanowa-Zdroju nastąpił finał ucieczki. Doszło do kolizji laguny z radiowozem.

Kierowca porzucił auto i uciekał pieszo. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w powietrze. Chwilę później zatrzymali drogowego pirata.

Kamil K. nie jechał sam. Pasażerką laguny była 29-latka, z którą tego dnia umówił się na spotkanie.

Kierowca odmówił badania alkomatem. Pobrano mu krew do analiz pod kątem zawartość alkoholu i środków odurzających. W obu przypadkach wynik był pozytywny. Kamil K. miał – jak się okazało – 1,88 promila alkoholu. Okazało się także, że był pod wpływem amfetaminy.

Bezpośrednio po tym zdarzeniu Kamil K. trafił do policyjnego aresztu. Jednak został zwolniony. Prokuratura, która wszczęła śledztwo i postawiła pierwsze zarzuty, nie wnioskowała o jego tymczasowego aresztowanie, zastosowano dozór policyjny.

Niespełna 3 miesiące później policjanci na ul. Bohaterów Westerplatte skontrolowali kierowcę mazdy. Okazało się, że ma 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna początkowo podał się za inną osobę. Policjanci zweryfikowali jego dane. Okazało się, że to Kamil K.

Ostatecznie prokuratura w akcie oskarżenia zawarła cztery zarzuty. Dwa związane z jazdą w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do policyjnej kontroli oraz zniszczenia radiowozu (policja straty oszacowała na 20 tys. zł). Do tego ostatniego zarzutu 35-latek się nie przyznaje. Grozi mu kara do 5 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia samochodu. Młody mężczyzna już wcześniej był karany za jazdę po alkoholu. W 2015 roku stracił prawo jazdy na 3 lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24