Policyjna zasadzka na szantażystów. Zatrzymano dwie osoby

Policja zorganizowała zasadzkę, a sprawcy zostali ujęci. Przebywają w policyjnym areszcie.

Rozmówca zażądał od kobiety tysiąc złotych w zamian za bezpieczeństwo jej partnera. Kobieta, która odebrała telefon z żądaniem "popartym" pogróżkami zawiadomiła Policję.

Do działań przystąpili policjanci z Wydziału Kryminalnego komendy wojewódzkiej w Rzeszowie i komendy w Lesku, wspierali ich funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Ustalili, że do mieszkanki Leska zadzwonił mężczyzna, który twierdził, że przyjaciel kobiety ma niespłacony dług. Oznajmił, że jeśli nie dostanie tysiąca złotych, dłużnik będzie miał problemy. Na koniec wyznaczył czas i miejsce przekazania pieniędzy - godzina 18, pod domem towarowym w Lesku.

Rzekomy dłużnik, wyjechał na kilka dni, dlatego kobieta przestraszyła się, że sprawca spełni groźby, dlatego poprosiła o pomoc.

Policjanci przygotowali zasadzkę. Zmienili miejsce przekazania gotówki, by zapewnić bezpieczeństwo kobiecie.

O umówionej porze w umówionym miejscu zjawili się dwaj mężczyźni z Sanoka w wieku 27 i 22 lata. Policjanci natychmiast ich obezwładnili.
Obaj trafili do aresztu. Policja, pod nadzorem prokuratury, wyjaśnia motywy ich działania.

Dziś usłyszą zarzuty i zapadnie decyzja co do kwalifikacji ich czynu - czy będzie to wymuszenie rozbójnicze (grozi za to kara do 10 lat pozbawienia wolności), czy wymuszenie zapłaty długu (w takim przypadku maksymalny wymiar kary to 5 lat więzienia).