Policja ma nagranie wandala z podgrzewanego przystanku

- Przejrzeliśmy nagranie z monitoringu na przystanku i wychwyciliśmy na nim moment, w którym wandal wybijał szyby. Przekazaliśmy je policjantom. Już wiadomo, o której godzinie doszło do przestępstwa, a jego sprawca został wytypowany - mówi Łukasz Dziągwa, zastępca dyrektora Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie.

Przystanek wart ponad 100 tysięcy złotych ZTM zamontował przy ul. Lisa Kuli we wrześniu. Wiata jest wyposażona w ogrzewanie, które uruchamia się, gdy temperatura spada poniżej 0 stopni Celsjusza.

Z kolei powyżej plus 24 stopni wewnątrz włącza się chłodny nawiew. Wewnątrz zamontowana jest podgrzewana ławka, a energia potrzebna do zasilenia ogrzewania i nawiewu pochodzi przede wszystkim z szyb wyposażonych w ogniwa fotowoltaiczne. To one zostały uszkodzone podczas dewastacji w nocy z środy na czwartek. Wandal uszkodził też podgrzewaną ławkę, instalacje grzewcze i klimatyzację.

Policjanci zebrali odciski palców, a teraz mają też nagranie. Zdaniem jednego z naszych czytelników, sprawcy nie trzeba byłoby szukać, gdyby monitoring był oglądany na bieżąco. Tymczasem centrum jego obsługi rejestruje obraz przez całą dobę, ale podgląd jest obserwowany przez pracownika ZTM tylko w ciągu dnia.

- Na przystankach mamy 164 kamery, a w autobusach jest ich 480. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego na bieżąco oglądać, a po drugie, w nocy w centrum nie ma pracownika. Możemy natomiast przekazać obraz policji i nad tym się zastanowimy - mówi Łukasz Dziągwa.

Koszt naprawy wiaty przystankowej wstępnie szacuje się na około 80 tysięcy złotych. ZTM zleci wymianę uszkodzonych elementów kiedy tylko dostanie ostateczną wycenę od firmy, która ją zbudowała. Przystanek jest ubezpieczony, dlatego koszty remontu pokryje ubezpieczyciel.