- Kluczem do wygranej była gra blokiem - cieszył się trener Krzysztof Stelmach, a Ljubo Travica mu przytakiwał.
Gospodarze, bez kontuzjowanego Gyorgy Grozera i z Olegiem Achremem tylko w kwadracie dla rezerwowych, nie dali się jednak przeciwnościom i w pierwszym secie zagrali koncertowo. Tomasz Józefacki pierwszy raz pomylił się dopiero tuż przed drugą przerwą techniczną. Z tego okresu gry warto jeszcze zapamiętać efektowny pojedynczy blok Michała Baranowicza na Dominiku Witczaku (18:12).
- W I secie Resovia grała jak z nut - przyznał Michał Ruciak, kapitan Zaksy.
Odwróciło się
Na początku II seta miejscowi jednak przysnęli i nie obudziły ich nawet przerwy na żądanie Ljubo Travicy (0:4 i 10:19). W końcówce na boisku pojawił się Achrem, ale Zaksa prowadziła już wtedy 21:13.
W pierwszych akcjach III seta kilka razy zaiskrzyło po kilku niezrozumiałych decyzjach sędziów. Przy stanie 3:4 arbiter przyznał punkt gospodarzom, a po protestach Idiego i Ruciaka ukarał jeszcze żółtą kartką kapitana gości.
Nie wytrąciło to jednak kędzierzynian z rytmu, którzy zachwiali się tylko po atomowym ataku Mateusza Miki, jaki powalił na boisko zarówno Idiego jak i Pawła Zagumnego (14:15). Seria mocnych zagrywek Ruciaka i bloków przechyliła szalę na wagę gości.
Wydawało się, że po tym ciosie Resovia już się nie podniesie, ale po wymianie argumentów gospodarze dostali szansę od losu. Pomogli jej Achrem i spółka, który w końcu odskoczyli na 13:10.
"Guma" na deskach
Kilka chwil później, po pięknej akcji, broniący piłki pod bandami reklamowymi Zagumny, po raz drugi znalazł się na deskach (18:14), ale jeszcze przez moment pozostał na boisku. Trener Stelmach chwilę później wprowadził jednak rezerwowych, by oszczędzić siły Zagumnego i Witczaka na tie-break.
W decydującym secie gospodarze nie mogli przełamać niemocy w ataku. Nie pomogła nawet zmiana Józefackiego na Rafała Buszka, bo goście powiększali przewagę (3:6, 5:10, 7:13).
- Musimy się porządnie wyspać, odpocząć, bo teraz najważniejszy jest mecz numer 2 - mówili zgodnie wszyscy.
Początek tego spotkania w niedzielę o 14.45 na Podpromiu.
Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (25:19, 18:25, 18:25, 25:17, 10:15)
Stan play-off (do 3 wygranych): 0-1
Resovia: Baranowicz 5, Józefacki 20, Millar 8, Perłowski 7, Mika 8, Cernić 11, Ignaczak (libero) oraz Grzyb 0, Buszek 1, Achrem 6, Ilić 0. Trener - Ljubo TRAVICA.
ZAKSA: Zagumny 2, Witczak 23, Gladyr 15, Kaźmierczak 11, Ruciak 15, Idi 10, Gacek (libero) oraz Czarnowski 1, Urnaut 1, Jarosz 0, Pilarz 0, Wójtowicz 0. Trener - Krzysztof STELMACH.
Sędziowali: Grzegorz Jacyna (Wrocław) i Krzysztof Szmydyński (Góra Śląska). Widzów 4500.
Punkty zdobyte - zagrywką: 11:13, atakiem: 9:14, blokiem 8:18. Przyjęcie: 64%:61%.
MVP - Dominik WITCZAK.
Wkrótce opinie po meczu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]