Pogrzeb Pawła Kotwicy, wybitnego dziennikarza Echa Dnia. Żegnali go bliscy, przyjaciele, gwiazdy piłki ręcznej, sportu i mediów

Msza święta pogrzebowa rozpoczęła się o godzinie 13 w kościele świętego Wincentego Pallottiego w Kielcach, dalsze uroczystości miały miejsce na Cmentarzu Nowym. Podczas kazania ksiądz Krzysztof Banasik - kapelan kieleckich sportowców mówił, że odejście Pawła Kotwicy to wielka strata dla bliskich oraz dla całego świętokrzyskiego sportu, a w szczególności piłki ręcznej.

- Są takie śmierci, które mogą budzić podziw, na przykład żołnierza umierającego w walce za ojczyznę, czy strażaka ginącego podczas akcji ratowniczej. W taki sposób można też spojrzeć na śmierć Pawła, odszedł w momencie najważniejszego, finałowego meczu Ligi Mistrzów. Relacjonowanie spotkania jego ukochanej drużyny było dla niego honorem - powiedział ksiądz Banasik.

Podczas mszy odczytano także list od najbliższych Pawła. Siostry dziennikarza skierowały w nim podziękowania za wsparcie, między innymi do byłego już prezesa Barlinka Industrii Kielce Bertusa Servaasa, trenera Tałanta Dujszebajewa, dyrektora do spraw marketingu Barlinka Industrii Kielce Pawła Papaja, redakcyjnych kolegów Pawła z Echa Dnia, świętokrzyskich i ogólnopolskich mediów oraz przyjaciół i znajomych.

W liście pożegnalnym napisanym przez siostry Pawła Kamilę i Monikę, który na koniec mszy przeczytał ksiądz Marek Więch obecni na mszy usłyszeli:

Jak mawiał mistrz pióra Paweł Kotwica - "Nie róbcie scen" - tak by nas przywitał. Nie sposób jest wymazać jego osoby z naszych serc. Cechowały Pawła serdeczność, otwartość i taka po prostu ludzka, bezinteresowna dobroć... Razem przeżyliśmy wiele wspaniałych, ale również trudnych chwil. Jedno zawsze było pewne, co by się nie działo, Paweł był przy nas. Straciłyśmy brata i najlepszego przyjaciela. Natomiast świat wspaniałego człowieka i dziennikarza. Pasja, życie, śmierć - każdy ten element przeplatał się przez jego ponad 30-letnią karierę dziennikarską. Zaczynał jako młody chłopiec, z pasją, poświecił temu całe życie, wypełniając je miłością do kieleckiej drużyny. Nawet jego odejście nie było przeciętne. Odszedł podczas najważniejszego meczu na największej hali, na której uwielbiał być wśród przyjaciół dziennikarzy, kibiców i swojej ukochanej drużyny.

Pożegnanie Pawła Kotwicy na Cmentarzu Nowym w Kielcach

Na cmentarzu Pawła Kotwicę wspominali reprezentantka sąsiadów i kibiców Iskry Kielce oraz redaktor naczelny Echa Dnia - Stanisław Wróbel.

Żegnamy dzisiaj Pawła. Paweł to nie tylko wspaniały dziennikarz, ale też świetny kolega, przyjaciel. Myślę, że Paweł dziś dumny jest z tego, że cała brać Echa Dnia przyjechała z całego świata żeby Cię Paweł pożegnać. Na pewno patrzysz na nich teraz z góry i pewnie cieszysz się w duchu, że byłeś takim człowiekiem, do którego przyjechali wszyscy. Ale nie tylko dziennikarze i nie tylko miejsce, w którym Paweł pracował, ale wszyscy tu którzy jesteście, żegnacie Pawła, to świadczy o tym jak wielkich rzeczy Paweł dokonał. I czasami musi przyjść śmierć, żebyśmy to wszyscy zrozumieli.

- mówił na cmentarzu Stanisław Wróbel, redaktor naczelny Echa Dnia.

Podczas pożegnania na cmentarzu redaktor Stanisław Wróbel podkreślał, że Paweł był człowiekiem niezastąpionym:

Paweł, Ciebie nie można zastąpić, bo byłeś wzorem dziennikarstwa. Myślę, że tak jak w hali w Kolonii i w Kielcach to miejsce zostanie na zawsze, będzie pamiątką, że byłeś, relacjonowałeś te mecze. Tak samo dla nas w redakcji zostaniesz na zawsze, będziesz wzorem dla wszystkich dziennikarzy, dla kibiców. Wzorem uczciwości, szczerej, dobrej relacji z meczu. Zostaniesz w wiecznej pamięci. Będziesz dla nas wzorem. Żegnaj Paweł!

Podczas ceremonii pogrzebowej wybrzmiał także utwór "Wielka Woda" Maryli Rodowicz, do którego słowa napisała Agnieszka Osiecka. Wykonała go Barbara Sipa. Na sam koniec uroczystości z głośników poleciała piosenka "Jolka, Jolka pamiętasz" Budki Suflera, czyli ulubiony utwór Pawła.

W ostatniej drodze Pawłowi towarzyszyło wiele znanych osób. Obecni byli między innymi: prezydent Kielc Bogdan Wenta, były prezes Barlinka Industrii Kielce Bertus Servaas, zawodnicy Barlinka Industrii Kielce i reprezentanci Polski: Arkadiusz Moryto i Tomasz Gębala, oraz byli szczypiorniści, Radosław Wasiak, Robert Nowakowski, Wiktor Jaszczuk i Paweł Tetelewski. Byli też prezesi okręgowych związków piłki ręcznej i nożnej: Stanisław Hojda i Mirosław Malinowski.

Paweł Kotwica - Legenda sportowego "Echa Dnia"

Paweł Kotwica urodził się w 1972 roku, dziennikarzem Echa Dnia był od 1993 roku, od początku swojej kariery zawodowej. Kibic od dziecka. Tak pisał o sobie: "Współpracę z "Echem Dnia" zacząłem jeszcze przed maturą, w dziale miejskim. Szukałem tematów na ulicy, pisałem o śmietnikach, publicznych toaletach, czy dziurach w jezdni. Była to dla mnie świetna szkoła reporterki. Przypadkowo prowadzony przez mojego nauczyciela zawodu, redaktora Jerzego Głębockiego, Dział Łączności z Czytelnikami, był w tym samym pokoju, w którym mieściła się Redakcja Sportowa, której szefował wówczas redaktor Stanisław Wróbel. Zlecił mi on napisanie tekstu o młodym, kieleckim kartingowcu, potem napisałem pierwszy tekst o mojej największej, sportowej pasji - piłce ręcznej. I tak mi zostało do dziś.."

Przypomnijmy, że Paweł Kotwica zmarł w niedzielę, 18 czerwca podczas finału Ligi Mistrzów pomiędzy Barlinkiem Industrią Kielce, a SC Magdeburg. Był wielkim miłośnikiem piłki ręcznej, cenionym ekspertem i chodzącą encyklopedią wiedzy o tym sporcie. W mediach społecznościowych prowadził stronę "Handball według Kotwicy". Jednym z jego ostatnich postów był meldunek z Lanxess arena w Kolonii podczas tegorocznego Final Four Ligi Mistrzów.