Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po kosztownym remoncie stadion Czuwaju przypomina klepisko

Dariusz Delmanowicz
Remont kompleksu kosztował ponad 3 miliony złotych, ale ciągle nie można z niego korzystać
Remont kompleksu kosztował ponad 3 miliony złotych, ale ciągle nie można z niego korzystać Dariusz Delmanowicz
Miało być boisko, jest klepisko. Piłkarze Czuwaju Przemyśl, chociaż zainaugurowali rundę wiosenną, nieprędko zagrają na własnym stadionie.

Wyczekiwana od kilku lat modernizacja kompleksu sportowego przy ulicy 22 Stycznia w Przemyślu w połowie ub. roku stała się faktem. Wtedy władze Przemyśla podpisały umowę z wykonawcą prac.

- 13 miesięcy oczekiwaliśmy na decyzję marszałka województwa podkarpackiego o dofinansowaniu projektu z funduszy unijnych - mówi Jerzy Węgrzyn, naczelnik Wydziału Inwestycji w tutejszym Urzędzie Miejskim. - Kiedy otrzymaliśmy pozytywną decyzję w tej sprawie, natychmiast ogłosiliśmy przetarg i dopełniliśmy formalności.

Zakres robót obejmował przebudowę płyty głównej, rozbudowę trybun z wymianą ławek na krzesełka, przebudowę budynku usługowego, wymianę nawierzchni dojść, dojazdów i placów manewrowych.

Ponadto na stadionie Czuwaju zrobiono nowe ogrodzenie, zainstalowano monitoring, tablicę świetlną z wynikami i zegarem, oświetlenie boiska oraz kortów tenisowych. Prace - w myśl umowy - miały trwać do 1 października ub. roku.

Na prośbę wykonawcy przedłużono je o 20 dni. Ponieważ nastąpił kolejny "poślizg" magistrat zaczął naliczanie kar za zwłokę. Jego przedstawiciele wierzą jednak, że opóźnienie nie było przejawem złej woli wykonawcy. Wiosna i początek lata obfitowały w deszcz, co zakłóciło harmonogram prac.

Inwestycję zakończono, ale na boisku Czuwaju Przemyśl nadal nie ma murawy. Wysiana jesienią trwa nie rośnie. Piłkarze są zmuszeni korzystać z obiektu w Bolestraszycach. Wydaje się mało prawdopodobne, aby w tej rundzie zagrali na własnym stadionie.

- Wkrótce po wysianiu trawy spadł śnieg, złapał mróz - wyjaśnia naczelnik Węgrzyn. - Drenaż płyty głównej nie spełnił należycie swojej roli, przy takich warunkach atmosferycznych nie odprowadził nadmiaru wody z płyty głównej.

W zimie niemal bez przerw boisko pokrywała warstwa lodu.

- Wezwaliśmy firmę do usunięcia usterek - dodaje Węgrzyn. - W ramach gwarancji musi to uczynić na własny koszt. Konieczne będzie uzupełnienie zasiewu trawy lub wykonanie nowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24