PlusLiga Kobiet. Mielczanki podejmują mistrzynie kraju

W sobotę podczas gali "Siatkarskie Plusy" zawodniczcę przyznano nagrodę dla najlepszej polskiej siatkarki. Werblińska zagrała już w poprzednim meczu Aluprofu z Gwardią, sensacyjnie przegranym przez bielski zespół. - Była na boisku przez całe spotkanie. Nie grała rewelacyjnie, ale nie zagrała również źle - tak jej postawę skomentował trener Grzegorz Wagner.

Nieco inną opinię o jej grze ma trener Stali Adam Grabowski. - Zdobyła najwięcej punktów, była w swojej drużynie najlepsza. Mówiąc żartobliwie reszta patrzyła czy sama wygra ten mecz - powiedział. - Meczem z Gwardią nie sugerujemy się. Taki zespół jak Bielsko nie zagra dwóch słabych meczów z rzędu - dodał.

- Po ostatniej porażce przyjadą na pewno bardziej zmotywowane. Po tej wpadce na pewno nie miały miłych rozmów z trenerem - powiedziała rozgrywająca Stali Dorota Wilk. Powrót Anny Werblińskiej mielczanek aż tak nie przeraża. - Na pewno się rozkręca. Rozumiem ją, bo powrót po kontuzji jest trudny. Na pewno będziemy starały się ją zatrzymać - dodała Wilk.

Znów ból głowy ma trener. Stal rzadko wychodzi w taki samym ustawieniu. Powodem nie jest chęć zmylenia przeciwnika, a dyspozycja zawodniczek. - Marzę o tym, że zawodniczka na którą postawię gra swoje - tłumaczy Grabowski. - Pewniak zwykle zawodził, a to dla mnie duży dyskomfort - dodał trener Stali.