MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz Stali Sandeco Rzeszów dostał już dwie czerwone kartki

Tomasz Ryzner
Sylwester Sikorski (z lewej) w tym sezonie już dwa razy wyleciał z boiska.
Sylwester Sikorski (z lewej) w tym sezonie już dwa razy wyleciał z boiska. Fot. Tadeusz Poźniak
Rozmowa z Sylwestrem Sikorskim, piłkarzem II-ligowej Stali Sandeco Rzeszów.

- Czy Sylwester Sikorski stał się boiskowym zabijaką?

- Nie uważam się za kogoś, kto poluje na kości przeciwnika. Robię to, co zawsze, walczę na całego. Inaczej grać nie umiem.

- W trzech meczach zebrałeś pięć żółtych kartek, w efekcie dwie czerwone. Co się dzieje?

- Nie powiem, że wszystkiemu winni sędziowie. Mam do siebie pretensje za głupotę, ale niektórych kartek w trzeciej lidze bym nie dostał. W Otwocku wszedłem między dwóch rywali, asekurował ich stoper. Wiedziałem, że już nie zdążę do piłki przed nim, ale zawsze idę do końca. Facet wywinął fikołka i zrobił wrażenie na arbitrze. Od razu dostałem kartkę. W trzeciej lidze byłoby raczej ostrzeżenie.

- Druga kartka.

- Trochę się spóźniłem, wszedłem wślizgiem, ale i tak trafiłem w piłkę przed rywalem. Niestety, druga nogą go skosiłem. Sędzia wiedział, że ma już kartkę, ale wyrzucił mnie z boiska. Oczywiście jest w tym wiele mojej winy, ale nie stałem się nagle boiskowym zabijaką.

- Może czasem trzeba odpuścić?

- Też mi to ktoś to doradzał. Ale nie potrafię grać na pół gwizdka. Nie mam zamiaru odpuszczać, ale na pewno będę się starał grać czysto. Dostałem nauczkę i muszę z niej wyciągnąć wnioski, bo strasznie mi głupio. Chciałem dobrze, a przyczyniłem się do porażek Stali.
- Przy okazji zszargałeś sobie opinię. Z łatką kosiarza można dostać kartkę za to, co innym ujdzie płazem.

- To samo mówił mi ojciec. Sędziowie mogą na mnie krzywo patrzeć, ale postaram się nie rzucać im w oczy. To przecież moje pierwsze czerwone kartki. Wcześniej przez rundę dostawałem dwie żółte. Tak czy owak muszę pokazać trochę zimnej krwi, bo zmarnuję sobie całą rundę.

- A przypomnę, że o miejsce w pierwszym składzie walczyłeś bardzo długo.

- Kiedyś nie mogłem rozwinąć skrzydeł przez kontuzje. Teraz pod okiem trenera Palika grało mi się coraz lepiej. Czuje się fizycznie znakomicie, mogę biegać dwa mecze. Ale w następnym w Zamościu przez kartki nie zagram. Życzę kolegom żeby wygrali. Składu zwycięskiego się nie zmienia, mogę stracić miejsce w drużynie, ale najważniejsze jest jej dobro. Ja na pewno zrobię wszystko, żeby być w podstawowym składzie i zrehabilitować się za te wpadki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24