Pierwszy tydzień nowych płatnych stref parkowania w Rzeszowie. Mieszkańcy: samochody parkują gdzie popadnie

- Wystarczy się przejść ulicą Hetmańską i doskonale widać pomysłowość kierowców. Parkingi w połowie puste, a samochody stoją na chodnikach. Jeżeli takie były oczekiwania wobec strefy to jest to bardzo nieudany pomysł

- pisał do naszej redakcji jeden z mieszkańców Rzeszowa.

Do naszej redakcji zgłosiła się także kobieta, która mieszka przy ul. Lenartowicza. Mieszkanka Rzeszowa wykupiła wcześniej abonament na cały rok z nadzieją, że w końcu skończą się jej problemy z parkowaniem samochodu w godzinach popołudniowych.

- Niestety, ale się rozczarowałam. Znowu musiałam jeździć kilka razy wokół bloku, by znaleźć miejsce. Samochody parkują gdzie popadnie i nie mają kart za szybą

- mówiła.

Kobieta zwróciła się z prośbą do Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów, aby kontrolerzy zwrócili uwagę na zaparkowane samochody.

Dyrektor Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów w Rzeszowie zaznacza, że dwie nowe strefy płatnego parkowania w Rzeszowie powstały na prośby mieszkańców. Tłumaczy także, że do obowiązków pracowników MATiP należy pobór i kontrola opłat jedynie za postój na wyznaczonych miejscach.

- Kontrolerzy zwracają kierowcom uwagę o nieprawidłowym parkowaniu. Miejska Administracja Targowisk i Parkingów ma kompetencje jedynie na wyznaczonych miejscach wystawiać wezwania do wniesienia opłaty dodatkowej za brak opłaconego postoju

- tłumaczy Jerzy Tabin, dyrektor MATiP w Rzeszowie.

ZOBACZ TAKŻE: Strefa parkowania rozpala osiedle 1000-lecia w Rzeszowie