MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pięciosetowy maraton na początek Pucharu CEV. Developres Rzeszów wygrywa z ASPTT Miluza po zaciętym meczu

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Developres pokonał w pierwszym meczu ASPTT Miluza 3:2
Developres pokonał w pierwszym meczu ASPTT Miluza 3:2 Krzysztof Kapica
Developres Rzeszów pokonał ASPTT Miluza w pierwszym meczu 1/16 finału europejskiego finału Pucharu CEV. Rewanż 18 grudnia we Francji.

ZAPIS INTERNETOWEJ RELACJI NA ŻYWO MECZU DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW - ASPTT MILUZA

Po sezonie przerwy Developres wrócił do europejskich rozgrywek. Poprzednio występował w Lidze Mistrzyń, teraz debiutował w Pucharze CEV. Specjalnie z tej okazji rzeszowianki miały inny niż dotychczas kolor strojów. Jak zdradzili nam włodarze, o barwie decydowały, poprzez ankietę, pracownice firmy Developres i tak „Rysice” miały koszulki w morskim kolorze, zaś libero były na szaro.

Developres bardzo dobrze rozpoczął to spotkanie, rywalki wyszły jakby usztywnione i popełniały proste błędy, dzięki czemu miejscowe prowadziły 7:4. Przyjezdne coraz śmielej jednak zaczęły poczynać sobie na zagrywce. Najpierw Helena Cazaute, a zaraz potem Moma Bassoko odrzuciły rzeszowianki od siatki. To odwróciło na moment losy spotkania, bo to Francuzki prowadziły 12:10. Stan meczu jednak szybko się wyrównał. Na prowadzeniu były raz jedne raz drugie i o wszystkim zadecydowała końcówka. Rywalki w przyjęciu mocno ruszyła Katarzyna Zaroślińska-Król i zrobiło się 23:21, tym samym odpowiedziała Laura Kuenzler i mieliśmy remis. Ciśnienie gry na przewagi lepiej zniosły gospodynie i cieszyły się z wygranej partii.

Gdy w drugim secie rzeszowianki prowadziły już pięcioma punktami (16:11, 17:12), wydawało się, że nic nie odbierze im kolejnej wygranej. Developres niemal nie mylił się na skrzydłach i był bardzo skuteczny w obronie. W dobrze funkcjonującej maszynce coś jednak się zacięło. Pomyłki na zagrywce i nieskończone ataki sprawiły, że okazała wydawałoby się przewaga szybko stopniała. Miluzanki poczuły krew i szły za ciosem, a gospodyniom coraz mocniej trzęsły się ręce. Dwa koszmarne błędy w decydującym momencie przesądziły o porażce.

Więcej o siatkówce

Rzeszowiankom brakowało gry środkiem. W bloku nie wyglądało to źle, ale nasza sporadycznie rozgrywająca posyłała piłki do naszych środkowych. Inna rzecz, że fatalnie wyglądała skuteczność w ataku z krótkiej. Na 7 prób, tylko jedna była skuteczna.
W trzecim secie miluzanki poszły za ciosem. Objęły najwyższe prowadzenie, jakim dotychczas mogły się pochwalić (5:9) i trener Stephane Antiga wezwał swoje zawodniczki do siebie. Taki kubeł zimnej wody obudził na szczęście zespół z Rzeszowa. Szybko odrobiły trzy oczka, ale zaraz potem tak samo je oddały i to z nawiązką (11:16), a Antiga musiał ponownie prosić o czas dla swojego zespołu. To praktycznie odwróciło losy tego seta. Świetne zagrywki Magdaleny Hawryły, pozwoliły reszcie drużyny wyprowadzać zabójcze kontry. Do tego doszedł blok i z 11:16 zrobiło się 19:16. W walce na siatce Olga Trach przerwała serię Developresu, ale zaraz potem Moma Bassoko zepsuła zagrywkę.

Developres nie wypuścił już danej szansy z rąk, ale końcówka seta nie należała do najłatwiejszych.
Niestety set numer 4 fatalnie ułożył się dla ekipy z Rzeszowa. Mnóstwo nieskończonych ataków w wykonaniu „Rysic” tylko powiększało ich stratę (4:9, 6:13), zaczęły pojawiać się pretensje do sędziego przy stycznych piłkach. Na szczęście rywalki często popełniały błędy na serwisie. Po kolejnej nieudanej akcji trener Antiga zmienił na rozegraniu Natalię Valentin-Anderson i posłał do boju Annę Kaczmar. Ta ostatnia w przeszłości wygrywała z Miluzą, ale tym razem losów seta nie była w stanie odwrócić, choć trzeba przyznać, że po jej wejściu Developres w ofensywie wyglądał nieco lepiej.

Tie-break rozpoczął się od skutecznego ataku Zaroślińskiej-Król. W sukurs poszły jej koleżanki i było 5:2. Dobrą zagrywką rywalki zmniejszały straty, ale rzeszowianki parły do przodu. Skład Developresu znacznie odbiegał od tego, który zaczynał to spotkanie. Na parkiecie były m.in. Kaczmar, Mlejnkova i Hawryła. Tę ostatnią potem zmieniła Polańska i to też był dobry ruch trenera Antigi. Po ataku najwyższej w ekipie Developresu było 12:7. Mecz zakończyły trzy punktowe bloki rzeszowianek.

Developres SkyRes Rzeszów - ASPTT Miluza 3:2

Sety: 26:24, 23:25, 25:22, 20:25, 15:7

Developres: Valentin-Anderson, Zaroślińska-Król 32, Efimienko-Młotkowska, Witkowska 8, Blagojević 15, Frantti 12, Krzos (libero) oraz Hawryła 2, Polańska 4, Mlejnkova 6, Kaczmar. Trener Stephane Antiga.

Miluza: Bugg 3, Moma Bassoko 17, Olinga-Andela 4, Baijens 12, Cazaute 12, Snyder 12, Soldner (libero) oraz Kuenzler 6, Brcić, Trach 8. Trener Francois Salvagni.

Sędziowie: Ivanov (Bułgaria) i Weickert (Niemcy). Widzów ok 2200.

Kolejne spotkanie Developresu w hali na Podpromiu już w najbliższą sobotę o godzinie 17. "Rysice" podejmą w meczu Ligi Siatkówki Kobiet mistrzynie Polski ŁKS Commercecon Łódź.

Stephane Antiga o meczu na szczycie Developres – Chemik [WIDEO]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24