Oskar Stalowa Wola walczył z faworytem drugiej ligi

Do Stalowej Woli zjechała drużyna Green Clubu Gdańsk. To spadkowicz z ekstraklasy, a tym samym jeden z faworytów 1. ligi. Gwiazdą zespołu jest Dawid Jędrzejczak, były mistrz Polski w odmianie 8-bil i zdobywca wielu innych medali MP.
Bilardziści Oskara zdawali sobie doskonale sprawę, że będzie o wiele trudniej, niż na inaugurację sezonu (nasz team zdobył 4 punkty w wyjazdowym meczu z Hulakulą Warszawa).

– Celem minimum były dwa punkty. Zdobyliśmy je, ale nie tak wiele brakowało, a byłoby nawet więcej – wyjaśnia Daniel Karkoszka.

Kapitan Oskara ma na myśli pojedynek deblowy w pierwszym meczu, w którym Tomasz Wiśniewski i Krzysztof Moskal przegrali tylko 8:10 z duetem Andrzej Pakuła/Łukasz Korsak.

– Przy stanie 9:8 dla zespołu z Gdańska nastąpiła mała gonitwa za dziewiątką. Krzysiek musiał zagrywać w trudnej sytuacji, nie wyszło i rywale to wykorzystali – wyjaśnia Daniel.

W singlach nasi dostali mocno w skórę. Kapitan stalowowolan przegrał 4:10 z Norbertem Żelasko, a Maciej Szerszeń urwał trzy partie Jędrzejczakowi.

– Rywale byli mocni, ale też ani Maćkowi, ani mnie nie szło w tych meczach. Powinienem wygrać co najmniej dwie partie więcej, robiłem proste błędy – samokrytycznie ocenia Daniel.

W drugim meczu to nasi bilardziści dopisywali się do protokołu meczowego, który wcześniej wypełnili goście. Oskar wystawił możliwie najsilniejszy debel, licząc jednak także, że uda się coś uszczknąć w singlach. Sztuka się powiodła. Krzysztof Moskal przegrywał z Pakułą 1:3, ale szybko go dogonił, a następnie przegonił. Poziom starcia był raczej średni, gra się przedłużała, ale zawodnik Oskara ostatecznie pokazał wyższe umiejętności i zasłużenie wygrał 10:7. Drugi singiel dla odmiany trwał bardzo krótko, bo Tomasz Moskal dostała lekcje bilarda od Żelaski (1:10).

W deblu para Szerszeń/Karkoszka przegrała pierwszą partię z Jędrzejczakiem i Korsakiem, ale potem było już coraz lepiej. – Po kilku partiach kontrowaliśmy mecz. Wygraliśmy 10:5 – mów Karkoszka.

– Cel minimum osiągnęliśmy, rywal był z wyższej półki, więc nie ma co narzekać.

Był to mecz rozegrany awansem z 2. Kolejki. Oskar ma 6 punktów, jest liderem tabeli, ale raczej tylko do 25 marca, kiedy odbędzie się reszta spotkań kolejki.

Na koniec słowo o sprawach organizacyjno-sportowych. Oskar nadal poszukuje sponsora, który by pomógł drużynie w pierwszym sezonie na poziomie 1 ligi.

– Nie potrzebujemy nie wiadomo jakiej kwoty. Na razie jednak poszukiwania sponsora nie przyniosły rezultatu – mówi kapitan Oskara, który porzucił ostatecznie myśl o wzmocnieniu składu. – Jeśli miałby u nas grać zawodnik spoza Stalowej Woli, trzeba by było coś mu zaproponować. Przy naszych obecnych możliwościach finansowych nie jest to możliwe. Gramy więc w składzie, jaki mamy i zrobimy wszystko, aby być jak najwyżej w tabeli – podsumował pan Daniel.

Wyniki: Oskar – Green Club 3:0, Szerszeń – Jędrzejak 3:10 (odmiana 8-bil), Karkoszka – Żelasko 4:10 (10-bil), Moskal/Wiśniewski – Pakuła/Korsak 8:10 (9-bil);
2:1, Moskal – Pakuła 10:7, Wiśniewski – Żelasko 1:10, Karkoszka/Szerszeń – Jędrzejczak/Korsak 10:5.