Pamiętasz, żeby jakiś mecz tak się poukładał, jak ten z MKS-em Dąbrowa Górnicza?
To był naprawdę niesamowity mecz – świetny spektakl dla kibiców, ale niestety bez happy-endu dla nas. Myślę, że to jest nasza najbardziej bolesna porażka w tym sezonie. Było już kilka tych przegranych, ale boli najbardziej, bo jest najbardziej na własne życzenie. Mogliśmy ten mecz wygrać wcześniej, ale nie zrobiliśmy tego przez nasze głupie straty.
Tak jak mówisz, było już kilka punktów przewagi, ale gdzieś to wszystko uciekło w IV kwarcie.
Tak, zaczęliśmy niepotrzebnie zwalniać grę, były te wspomniane straty – my traciliśmy piłkę, a oni mieli kontry sam na sam z koszem. Fizycznie oba zespoły miały w tym spotkaniu krótki skład, czekamy na wzmocnienia. Oni mieli kontuzjowanego kluczowego gracza, co troszeczkę zaburzyło naszą strategię na ten mecz. Mimo wszystko cały czas uważam, że to bardziej my przegraliśmy ten mecz niż oni go wygrali.
Jeśli byśmy mieli dopatrywać się jednak jakichś pozytywów, to chyba fakt, że kolejny raz rzucaliście dobrze z dystansu – te „trójki” wpadają.
To jest rzeczywiście jakiś tam plus. Trzeci pod rząd mecz, w którym trafiamy ponad dziesięć „trójek”. Niestety w tym meczu mieliśmy olbrzymie problemu pod koszem. Mieliśmy mnóstwo okazji tam, gdzie chcieliśmy szukać przewag, ale nie wykorzystywaliśmy tego – ta gra zupełnie nam się nie kleiła. Trochę się ratowaliśmy tymi rzutami za trzy, ale naprawdę bardzo bolesna ta porażka.
Czy możemy wskazać taki moment, gdy wam się wszystko posypało?
Myślę, że zaczęliśmy grać zbyt statycznie w IV kwarcie, graliśmy indywidualnie zbyt egoistycznie i przede wszystkim robiliśmy mnóstwo prostych strat. Wszystkie złe momenty wynikały właśnie z prostych strat – Dąbrowa przejmowała piłkę, grała dość agresywnie w obronie i to były kluczowe momenty w IV kwarcie i dogrywce gdy musieliśmy gonić. Raz się udało, a raz nie i jak wiemy na końcu brakło 2 punktów.
Pod koniec IV kwarty miałeś taką piłkę na wyrównanie, której nie udało się wykorzystać – śnią się takie sytuacje później?
Myślę, że tym razem nie będzie to mi się jakoś specjalnie śniło, bo na szczęście okazało się, że nie był to kluczowy moment. Na chwilę się o tym myśli, ale przez to, że mecz trwa dalej, można to wymazać i grać dalej. Pokazaliśmy, że to nie miało znaczenia – mogliśmy jeszcze później ten mecz wygrać, ale niestety nie udało się.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Emilian Kamiński przewraca się w grobie. Zapadł wyrok w sprawie jego przyjaciela
- Wiemy, kto wspiera Magdę Mołek w trudnych chwilach. Tak dyskretny przyjaciel to skarb
- Rodzina z "Nasz nowy dom" przeżyła lata gehenny. Wiemy, kto wyciągnął do nich dłoń
- Córka Ilony Ostrowskiej wdała się w mamę. Pójdzie w jej ślady i podbije Polskę? FOTO