Śląsk przystąpił do meczu z Sokołem już tradycyjnie osłabiony, ale niespodziewane problemy pojawiły się również wśród łańcucian - z powodu kontuzji zagrać nie mógł Biram Faye. W zespole gospodarzy zabrakło również Michała Kroczaka, który przyszedł właśnie z Wrocławia i tak zażyczył sobie Śląsk.
Na początku meczu zespół z Wrocławia miał spore problemy, by zatrzymać Tylera Cheese'a, który raz za razem był faulowany. Dobra gra w obronie również skutkowała tym, że miejscowi w pierwszych minutach wypracowali sobie kilka punktów przewagi. Ze strony gości jednak bardzo dobrze prezentował się Gravett. Na początku II kwarty żwawsi wydawali się wrocławianie choć ich przewaga wielka nie była. Im jednak było bliżej przerwy, tym bardziej odskakiwał Śląsk - na dwie minuty przed końcem II kwarty przyjezdni uciekli na 9 punktów (39:30). Sokół nie zdołał się pozbierać i do szatni schodził z bagażem 10 punktów.
Po przerwie Sokół wciąż miał spore problemy (zwłaszcza w defensywie) i Śląsk nie pozwalał im przełamać 10-punktowej bariery. Po celnej "trójce" Cheese'a na półtorej minuty przed końcem III kwarty Sokół po raz pierwszy zszedł poniżej tej granicy (62:55). Śląsk jednak odpowiedział celnym rzutem za dwa Mccolluma i przed decydującą odsłoną było 9 punktów na korzyść gości. W IV kwarcie żaden zespół nie mógł przeprowadzić skutecznej akcji przez prawie półtorej minuty, ale w końcu za trzy trafił Gomez i Sokół miał już 6 punktów straty (58:64). Odpowiedź Parakhouskiego była jednak równie skuteczna i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. W kolejnych minutach Śląsk odzyskał kontrolę i ponownie odskoczył. Miejscowi jednak jeszcze raz się poderwali i po kolejnym skutecznym rzucie z dystansu Gomeza zbliżyli się na 6 punktów (68:74). Na 44 sekundy przed końcem było już tylko 4 punkty różnicy na korzyść gości po celnej "trójce" Struskiego. Śląsk jednak raz jeszcze się obronił i cieszył się z wygranej.
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - WKS Śląsk Wrocław 84:91
Kwarty: 20:22, 15:23, 20:19, 29:27.
Sokół: Gomez 19 (5x3), Cheese 34 (5x3), Struski 12 (4x3), Berzins 9 (1x3), Kemp 10 oraz Dobrzański 0, Młynarski 0, Nowakowski 0. Trener Marek Łukomski.
Śląsk: Wiśniewski 4, Gravett 13 (2x3), Gołębiowski 13 (2x3), Miletić 15 (1x3), Voinalovych 10 (1x3) oraz Parakhouski 4, Hlebowicki 0, McCullum 21 (1x3), Sitnik 11 (2x3). Trener Jacek Winnicki.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ewa Farna chudnie w oczach! Wyciska z siebie siódme poty na sali treningowej
- Złote talerze, pięć sukienek, koncerty gwiazd. Ślub Rutkowskich będzie "na bogato"
- Skaldowie przestaną grać po śmierci Jacka Zielińskiego? Brat przekazał decyzję
- Grażyna Szapołowska człapie po mieście w PODARTYCH butach Prady! Ikona stylu?