W pierwszej kwarcie rzeszowianie zaliczyli m.in. cztery trafienia zza łuku, ale gliwiczanie mogli się pochwalić tym samym i po 10 minutach byli na niewielkim plusie.
Początek drugiej odsłony okazał się popisem „Bieszczadzkich Wilków”, które pierwsze cztery minuty tej kwarty wygrały 13:0 (36:24). Trafienia Warszawskiego, Jędrzejewskiego pozwoliły resoviakom mieć 13 punktów zapasu po dwóch kwartach.
Po dużej przerwie celowniki naszego zespołu okazały się mocno rozregulowane, dlatego po dwóch kwadransach przewaga gospodarzy niczego im nie gwarantowała (57:52).
W ostatniej ćwiartce kibice z Rzeszowa nie musieli jednak niepokoić się o wynik. Resoviacy popracowali w defensywie, odzyskali precyzję w ataku i w 35. minucie kontrolowali już sytuację (71:58). Po trzech kolejnych minutach wynik brzmiał 81:58.
Po przerwie spowodowanej kontuzją do składu zespołu znad Wisłoka wrócił Mateusz Bręk.
OPTeam Resovia - GTK AZS Gliwice 83:61 (23:24, 23:9, 11:19, 26:9)
OPTeam Resovia: Szpyrka 7 (1x3, 6 as., 2 str, 3 prz.), Jędrzejewski 17 (1x3, 10 as.), Krzywdziński 5 (1x3, 5 as.), Gabiński 20 (4x3, 8 zb., 3 prz.), Wątroba 16 (9 zb., 4 str., 2 bl.) oraz Bręk 6 (2 bl.), Ziółko 3 (1x3), Warszawski 9, Wróbel 0, Tabor 0, Żukowski 0, Rajchert 0. Trener Łukasz Lewkowicz.
Najwięcej dla GTK AZS: Majewski 24 (6x3), Gusławski 11 (1x3).
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]
- Dom reżysera wystawiony na sprzedaż za 1,5 miliona złotych. W tle rodzinny dramat