Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Okoń" nadal rehabilituje się u tajemniczego specjalisty z Leszna

Marek Bluj
Pozyskaskanie Rafała Okoniewskiego to najbardziej udany transfer Marmy-Hadykówki w tym sezonie.
Pozyskaskanie Rafała Okoniewskiego to najbardziej udany transfer Marmy-Hadykówki w tym sezonie. fot. Krzysztof Łokaj
Choć Rafał Okoniewski wystąpił w sobotnim meczu Speedway Bundesligi nadal korzysta z pomocy rehabilitanta Jury Karaczarowa.

Rafał Okoniewski zadziwia w tym sezonie wysoką formą. Przed rozgrywkami nie wszyscy fani rzeszowskiego żużla byli przekonani, czy przyjście "Okonia" do Marmy-Hadykówki będzie trafionym transferem.

- Rzeczywiście, nie jest źle. Mogę nawet powiedzieć, że mimo dwóch poważnych kontuzji jest to dla mnie całkiem fajny sezon. Rozgrywki jeszcze się nie skończyły, przed nami najważniejsza ich część i mam nadzieję wytrwać do dobrej dyspozycji do samego końca - mówi ten sympatyczny zawodnik.

W sobotę Okoniewski wystartował w Speedway Bundeslidze. W Berlinie jego drużyna ST Wolfslake pokonała MSC Brokstedt 48:36. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadziła trójka Polaków: Sebastian Ułamek zdobywca 15 punktów i dwóch bonusów, Okoniewski, który zapisał na swoim koncie 14 "oczek" (d,3,3,3,2,3) i Marcin Sekula (11+2).

Wynik wskazuje na to, że po karambolu, w którym "Okoń" uczestniczył w meczu ze Speedwayem Miszkolc już ani śladu.

- Niestety, nie do końca. Wciąż odczuwam skutki upadku, ból bardzo mocno mi doskwiera dlatego od poniedziałku rozpoczynam kolejny etap rehabilitacji. Trzeba robić wszystko, aby się wyleczyć. Człowiek nie jest maszyną, nie ma części zamiennych... - uśmiecha się pan Rafał.

Wygląda na to, że nasz zawodnik bardziej od lekarzy ufa pewnemu specjaliście z Leszna, bo kiedy tylko mu coś po meczu dolega, udaje się po pomoc właśnie do niego.

- Rzeczywiście, u Jury Karaczarowa z Leszna leczę swoje sportowe dolegliwości - stłuczenia i wybicia - niemal od zawsze. Mam do niego pełne zaufanie. To on postawił na nogi po groźnej kontuzji Piotra Pawlickiego. Jest masażystą i rehabilitantem, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że bardzo dobrze zna się na tym, co robi - nie ukrywa swojego uznania dla tego specjalisty Okoniewski.

Żużlowiec ma nadzieję, że m.in. dzięki pomocy Karaczarowa w niedzielnym meczu ze Startem Gniezno (Rzeszów, godz. 19) będzie już na 100 procent zdrowy.

- Do Wybrzeża mamy dwa punkty straty, ale jestem optymistą, wszystko jest do odrobienia. Skoro Gdańsk wygrał u nas, to dlaczego my nie mamy wygrać na jego torze?... Damy radę, a na pewno zrobimy co tylko będziemy mogli, aby zrealizować swój cel - zakończył Okoniewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24