- To po prostu nienormalne. Przecież te okna to dla zdesperowanych matek ostatnia lampka nadziei - mówi s. Dominika ze Zgromadzenia Sióstr Sercanek, prowadząca w Rzeszowie Dom Samotnej Matki i Okno Życia w Rzeszowie. - Zostawiając u nas swoje maleństwo taka kobieta ma pewność, że ono trafi w dobre ręce - dodaje.
Innego zdania jest Komitet Praw Dziecka ONZ, który uważa, że okna życia naruszają prawa dziecka do tożsamości. W ten sposób, że matka zostawiając je odchodzi przez nikogo nie zauważona i jest całkowicie anonimowa. Przez to dziecko nigdy nie ma szans jej poznać. Komitet wezwał Polskę do likwidacji takich okienek, a w ich miejsce proponuje anonimowy poród w szpitalu. Tam matka wypełnia dokumenty, które są przechowywane do ukończenia przez dziecko 16 roku życia. Dzięki temu w przyszłości może ją odnaleźć.
W Rzeszowie działają w sumie dwa okna życia. Oprócz tego przy domu Samotnej Matki przy ul. Sondeja jest jeszcze okienko przy ogrodzeniu Domu Dziecka nr 2 przy ul. Nizinnej. Istnieje od Wigilii 2007 r. i wygląda jak mały drewniany domek. W jego przedniej ściance jest specjalna podnoszona klapka, która po położeniu noworodka zamyka się. Ponieważ okno zabudowane jest też z drugiej strony chroni niemowlę przed wiatrem i zimnem do momentu podejścia do niego opiekuna. To zajmuje dosłownie sekundy, bo w okienku zamontowane są czujniki, które zawiadamiają personel o znajdującym się w środku maleństwu.
W ten sposób funkcjonuje całodobowo, 7 dni w tygodniu. Jak dotąd personel ani raz nie wyciągał z niego maleństwa.
- Cieszymy się, bo równocześnie odkąd powstało u nas okienko nadziei, jak je nazwaliśmy, w Rzeszowie i okolicach nie było ani jednego drastycznego porzucenia dziecka, np. na śmietniku lub w szpitalu w torbie. A sama pamiętam taki przypadek z Kolbuszowej - mówi Urszula Polanowska, dyrektorka Domu Dziecka nr 2. - I to właśnie w takich sytuacjach okno ma pomagać matkom. Takim, które już nie widzą innego wyjścia niż zostawić dziecko - dodaje.
I zaznacza, że jest przeciwna rozwiązaniom proponowanym przez ONZ również dlatego, że kobiety po prostu nie będą chciały z nich korzystać. Bo taka matka pozostaje anonimowa w 100 proc. tylko wtedy, kiedy odejdzie przez nikogo niezauważona. Tak zwany anonimowy poród w szpitalu nie daje takiej możliwości.
- Poza tym nie ma większej wartości niż życie. Ono jest ważniejsze niż tożsamość dziecka, o którą tak walczy ONZ - dodaje dyrektor Polanowska.
Podobnego zdania jest Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, który mówi wprost: okna życia nie są najlepszym rozwiązaniem, bo najlepiej, by matki zgłaszały się do ośrodków adopcyjnych lub sądu. Ale są lepsze niż porzucenie noworodka w lesie.
- Te okna naprawdę ratują życie. Wiem to, bo do naszego domu dziecka trafiły dzieci znalezione w okienku u sióstr sercanek. Dwoje z nich trafiło do adopcji, a po trzecie po jakimś czasie wróciła matka - wspomina dyrektor Polanowska. - Trwało to długo zanim odzyskała dziecko, ale pobrała się z ówczesnym partnerem i wspólnie je do dziś wychowują. Wychodzi na to, że ta matka potrzebowała po prostu trochę czasu, by uporządkować swoje życie. Dzięki temu okienku dostała go, a historia skończyła się szczęśliwie - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]