Ogólnopolski ranking: Rzeszów miastem przyjaznym kierowcom

Tak wynika z rankingu, który na podstawie analizy sytuacji w 18 największych polskich miastach przygotowali właśnie pracownicy serwisu korkowo.pl. Rzeszów wygrał w nim wyprzedzając Kielce, Opole i Zieloną Górę.

Jak powstał ranking? - Braliśmy pod uwagę cztery czynniki, które naszym zdaniem mają największy wpływ na komfort poruszania się po mieście. To średnie ceny benzyny Pb95, prędkości osiągane w centrum, koszt godzinnego parkowania w strefie i tygodniową liczbę kolizji na drogach. W każdej z 4 kategorii najlepsze miasta otrzymywały 100 punktów - wyjaśnia Kinga Przybysz z firmy Creandi, partnera serwisu Korkowo.pl.

Na możliwe 400 punktów Rzeszów dostał 360. Maksymalnie, po 100 za niskie ceny paliw i bezpłatny postój w centrum. Po 80 punktów ze średnią prędkość, która w centrum wynosi 36 km/h i liczbę kolizji, którą eksperci szacują na średnio 20 tygodniowo. Drugie w rankingu Kielce dostały 295 punktów, a Opole i Zielona Góra po 275. Na szarym końcu uplasowały się Kraków, Warszawa i Poznań. W tym ostatnim średnia prędkość w centrum miasta to maksymalnie 32 km/h, benzyna kosztuje ok. 5,40 zł, a za godzinę postoju trzeba zapłacić 3 zł. Wynikami rankingu nie są zaskoczeni kierowcy.

- Po zakończeniu remontów na głównych ulicach rzeczywiście korki nie są duże, a paliwo można zatankować nawet znacznie poniżej tych 5,24 zł. Kolizje? Mamy ich mniej, bo w porównaniu do Poznania, Warszawy, czy Krakowa samochodów jest mniej - ocenia Krzysztof Wojdyło, taksówkarz.

Najwięcej zastrzeżeń rzeszowianie mają do punktacji za opłaty postojowe. - Rzeszów wygrał, bo u nas nie ma strefy i postój jest bezpłatny. Ale to żaden powód do satysfakcji. Teraz centrum jest od rana do wieczora zastawione samochodami i nie da się tu i tak zaparkować auta. Wolałbym, żeby godzina kosztowała 2-3 zł, ale w zamian za to przyjeżdżając na chwilę do miasta byłoby gdzie postawić samochód - ocenia K. Wojdyło.

Urzędnicy odpowiadają, że strefa płatnego parkowania zostanie wprowadzona w mieście pod koniec przyszłego roku. - Także na przyszły rok planujemy wyznaczenie na głównych ulicach buspasów, którymi pojazdy komunikacji miejskiej będą mogły szybciej się przemieszczać. Powstaną kosztem istniejących pasów ruchu. Na których ulicach je wykonamy, zadecydują specjaliści - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

- Wtedy ulice zostaną zwężone i na pewno w godzinach szczytu korki będą znacznie większe. Nie sądzę, abyśmy wtedy w rankingu wypadli tak dobrze - mówi K. Wojdyło.