Oceniamy władze. Wójt gminy Żurawica Janusz Szabaga

Wioski w gminie Żurawica są zadbane, jest do nich łatwy dojazd, w tym publiczną komunikacją. We wszystkich są wodociągi, gaz, telefony. W większości już jest lub niebawem będzie wybudowana kanalizacja.

To zasługa obecnego, lecz również poprzedniego wójta. Kadencja obecnego trwa dopiero dwa lata. Wybory odbyły się latem 2008 r., gdy poprzedni wójt Piotr Tomański, został posłem.

- Jakie miałem sukcesy w tej krótkiej kadencji? Wyremontowanie ponad 11 km dróg gminnych plus budowa chodników. Rozpoczęcie i kontynuację budowy hali sportowej w Zespole Szkół w Orzechowcach. Ponadto duży projekt budowy sieci kanalizacyjnej w pięciu miejscowościach. Od zera w Buszkowicach i Buszkowiczkach, uzupełnienie w Bolestraszycach, Orzechowcach i Żurawicy - mówi wójt Szabaga.

Jako porażkę wymienia dwukrotne odrzucenie wniosku na dofinansowanie budowy drogi, składanego do Funduszu Polsko - Słowackiego.

- Duży deficyt, wynoszący 52 proc. tegorocznych dochodów. Kiedyś długi trzeba będzie spłacić. Z drugiej jednak strony, gmina, która nie zaciąga kredytów pod inwestycje, nie rozwija się. Od czasów wyboru nowego wójta, brakuje inwestycji w samej Żurawicy. Choć w innych miejscowościach naszej gminy są. Na plus inwestycje drogowe - mówi Krzysztof Składowski, radny gminy i kontrkandydat Szabagi w ostatnich wyborach.

W miejscowościach gminy Żurawica chętnie osiedlają się przemyślanie. Po wyprowadzeniu się z pobliskiego Przemyśla, dojeżdżają do pracy w mieście. Nic dziwnego, że sołectwa tej gminy były łakomym kąskiem dla władz Przemyśla, które dwa lata temu chciały niektóre z nich przyłączyć do miasta. I nic z tego nie wyszło, bo opór mieszkańców był zbyt duży.