Obok naszych domów śmierdzi jak z szamba

Od ponad roku walczą ze smrodem jakie wydobywa się z pompowni ścieków, którą pod ich okami wybudowała gmina.

Pompownię ścieków wkopano do ziemi w 2007 roku. Pierwsze ścieki spłynęły półtora roku temu. Dziś pompownia zbiera około 30 proc. ścieków. Mieszkańcy pobliskiej ulicy Jana Pawła II ostrzegają, że niebawem pompownia będzie pracowała na wyższych obrotach, bo przyjmie ścieki z kolejnych sołectw.

- Szykuje się Zalesie Gorzyckie, Furmany, Orliska, Wrzawy i Motycze - wylicza Zbigniew Baran, jeden z mieszkańców.

- Jak te ścieki nam tędy puszczą to się podusimy. Już dziś żyjemy jak w puszce.

Ulica Jana Pawła to kilkadziesiąt domów. Fetor odczuwają również mieszkańcy dalszych ulic. Siła smrodu zależy od kierunku wiatru.

- Kiedy wieje od strony Trześni cała ulica Jana Pawła to jedno szambo - pokazuje pan Zbigniew.

- Okien się nie otwiera, a pranie suszymy tylko w domu. Wstyd nam przed ludźmi. Człowiek musi tłumaczyć, że to z pompowni, a nie naszych obejść - mówi Bernadetta Baran.

Marian Grzegorzek, wójt Gorzyc problem zna.

- Projekt pompowni jest w porządku, tylko nikt nie przewidział uciążliwości smrodu - tłumaczy. - Dlatego teraz mogę pomóc tylko doraźnie.

Gmina skontaktowała się już z wykonawcą pompowni i poprosiła o pomoc. - Obiecano nam, że rura, którą płyną ścieki zostanie obniżona i co jakiś czas będzie wrzucany do wewnątrz środek zabijający przykry zapach - dodaje wójt.

Przeniesienie pompowni w inne miejsce będzie możliwe dopiero po pięciu latach od jej wybudowania.