Obniżają nawierzchnię drogi pod wiaduktem kolejowym, aby zmieścił się konwój z częściami gigantycznej maszyny TBM

Transportowana gigantyczna maszyna TBM o długości 112 m, masie 4000 ton i z tarczą wiercącą o średnicy 15,2 m będzie drążyć tunel potrzebny do budowy odcinka S19 Rzeszów Południe-Babica. Do Polski trafiła z Hiszpanii, gdzie drążyła tunel w obwodnicy wokół Madrytu.

„Kret”, który dopiero dostanie swoje imię, bo trwa na nie konkurs, przekroczy granicę województwa podkarpackiego w okolicy Lasów Janowskich. Będzie to w nocy z 23 na 24 listopada. Bo przypomnijmy. Konwój z największymi elementami maszyny porusza się wyłącznie między godz. 22 a 6. Jedzie wolno, ok. 10-30 km/godz. Tak dużych elementów jeszcze po polskich drogach nie przewożono, więc jest to olbrzymie przedsięwzięcie pod względem logistycznym i technicznym przygotowywane od miesięcy przez wyspecjalizowane firmy. Do przewozu największych elementów wykorzystywane są zestawy o bezprecedensowych wymiarach: szerokości 9 m, długości 74 m i wadze 500 ton!

Na Podkarpaciu TBM skieruje się na S19 i w okolicach Rzeszowa na obecną DK19, aby dotrzeć na plac budowy odcinka szlaku Via Carpatia. W Rzeszowie pierwsza kolumna spodziewana jest w nocy z 28 na 29 listopada. Po zjeździe z S19 pojazdy będą poruszać się ul. 9 Dywizji Piechoty i Podkarpacką do granicy miasta i gminy Boguchwała.

Transportowane elementy są tak duże, że konieczna jest odpowiednie przygotowanie trasy przejazdu przez miasto. Chodzi przede wszystkim o obniżenie nawierzchni o ok. 36 cm ulicy 9 Dywizji Piechoty pod wiaduktem kolejowym. Miasto informuje, że rozpoczęte w poniedziałek prace obejmują odcinek ok. 250 m. Na 9 Dywizji Piechoty została wyłączona z ruchu jezdnia od strony południowej, na odcinku od Zawiszy Czarnego do ronda na Podkarpackiej. Ruch w dwóch kierunkach odbywa się jezdnią po stronie północnej. Koszty związane z obniżaniem nawierzchni i przywracaniem jej do stanu pierwotnego (po 23 grudnia, kiedy ostatnie elementy maszyny TBM przejadą przez Rzeszów) ponosi Mostostal Warszawa, współwykonawca budowy odcinka S19.

Czego jeszcze wymaga transport, który przez kraj sunie praktycznie tylko nowymi drogami i mostami o najwyższej klasie, wytrzymałymi na te obciążenia?

- Aby się zmieścił, w niektórych miejscach konieczne jest czasowe usunięcie przez służby takich przeszkód, jak znaki drogowe, tablice, latarnie, sygnalizacja świetlna - mówi Joanna Rarus, rzecznik prasowy rzeszowskiego oddziału GDDKiA.

Przejazd niecodziennego konwoju budzi ogromne zainteresowanie. Mimo późnych godzin nocnych nie brakuje ludzi, którzy z fascynacją przypatrują się, jak sunie kolos.

Ostatni z transportów dotrze na plac budowy w Babicy najpóźniej z końcem stycznia przyszłego roku. Składanie maszyny potrwa 3-4 miesiące.

Prawdopodobnie we wtorek poznamy już wszystkie utrudnienia związane z transportem TBM przez nasz region.