MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niespodziewane zmiany w Kolegium Sędziów Podkarpackiego ZPN-u

Marcin Jastrzębski
Życie sędziego piłkarskiego nie jest usłane różami. Szczególnie, gdy za egzekwowanie przepisów ponosi się przykre konsekwencje.
Życie sędziego piłkarskiego nie jest usłane różami. Szczególnie, gdy za egzekwowanie przepisów ponosi się przykre konsekwencje. fot. Marek Dybaś
Po odważnej decyzji sędziego Krzysztofa Lipczyńskiego, który nie dopuścił do meczu w Nowej Dębie, twardy orzech do zgryzienia mieli związkowi działacze.

Zespół ds. Nagłych

Zespół ds. Nagłych

Kazimierz Greń
Mieczysław Kilar
Tadeusz Kulik
Wiesław Lada
Marek Hławko

Z różnych powodów dość niespodziewanie poleciały także stołki.
Oficjalnie wszyscy przyznali rację Lipczyńskiemu, który nie otrzymał od Stali Nowa Dęba dokumentu weryfikacji boiska i nie pozwolił na rozegranie tego meczu (Stal - Orzeł Przeworsk z 10 września br.).

Nieoficjalnie wiadomo jednak, że dębickiemu arbitrowi dostało się za to, że "zabił klina" Wydziałowi Gier, który musiał decydować co dalej.

Greń jak trener
Od razu było jasne, że każda decyzja związku będzie niepopularna.
- Jako sędzia zrobił dobrze, jako człowiek beznadziejnie - usłyszeliśmy od jednego ze związkowych działaczy.
- Nie mam sobie nic do zarzucenia. Poza tym, skoro WG podjął decyzję o walkowerze (dla Orła 0-3 - przyp.red.) to znaczy, że się ze mną zgadza - broni się Lipczyński, który dwa dni po meczu w Nowej Dębie podczas egzaminów dla IV-ligowców nie spotkał się z krytyką swoich przełożonych.

- W żartach nazwali mnie specem od weryfikacji boisk - wspomina dębicki rozjemca, któremu humor może psuć wycofywanie go z obsady na najbliższy weekend w IV lidze oraz wiadomość o odwołaniu z funkcji przewodniczącego Kolegium Sędziów podokręgu Dębica Eryka Torczyńskiego.

- Nic nie dzieje się bez powodu, a my nie musimy się tłumaczyć ze zmian personalnych. Jak trener w drużynie, tak ja w związku mogę robić korekty w składzie - podkreśla Kazimierz Greń, prezes Podkarpackiego ZPN-u, który unika wyjaśniania przyczyn tego zwolnienia.

Zszokowany Torczyński
To tyle z oficjalnych komunikatów. Nie jest tajemnicą, że po zamieszaniu w Nowej Dębie, Torczyński stanął w obronie decyzji Lipczyńskiego. To mogło nie spodobać się zarządowi Podkarpackiego ZPN-u. Torczyńskiego zastąpił Tomasz Podlasek, dotychczasowy sekretarz KS Podkarpackiego ZPN-u.

- Jestem rozczarowany. Jeśli kogoś się wyrzuca to chyba wypada wyjaśnić tej osobie dlaczego jest zwolniona. Dla Kolegium poświeciłem sporo czasu, a zostałem potraktowany bardzo źle. To świadczy o kulturze i braku kompetencji ludzi, którzy mnie zwolnili - podkreśla Eryk Torczyński, którego zaniepokoiły także zmiany w obsadzie IV ligi.

Lipczyński, choć żadnej oficjalnej kary nie dostał, zniknął z obsady na najbliższą kolejkę IV ligi. Pierwotnie miał sędziować mecz Jaśle.

Kulaszka u "Fryzjera"
Całkiem inne podstawy ma decyzja zespołu ds. nagłych w sprawie Wojciecha Kulaszki, odwołanego z funkcji członka Zarządu Kolegium Sędziów Podkarpackiego ZPN-u oraz z funkcji obserwatora III ligi. Pana Kulaszkę można zobaczyć na zdjęciach w książce "Spowiedź Fryzjera", w której uporządkowane zostały wyznania Ryszarda Forbricha, popularnego "Fryzjera".

Czy to było głównym powodem odwołania Kulaszki? Nie wiemy, ale pewne jest to, że Torczyński i Kulaszka nie mogą liczyć na wyjaśnienia ze strony związku.

- Naszym celem jest poprawa jakości pracy sędziów i obserwatorów, a ludzi powołujemy i odwołujemy bez oficjalnych pism. Komunikat na stronie internetowej jest jasny - dodaje Greń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24