Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiadki Chemart pokazały pazurki w Bydgoszczy. Przemyślanie długo prowadzili z Astorią. Brakło Maksa Egnera

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Nie brakowało wiele, ale nadsańska drużyna nie sprawiła sensacji w Bydgoszczy. Nz. w akcji Mateusz Szczypiński
Nie brakowało wiele, ale nadsańska drużyna nie sprawiła sensacji w Bydgoszczy. Nz. w akcji Mateusz Szczypiński niedźwiadki chemart/facebook
Długo pachniało sensacją, ale ostatecznie wygrał faworyt - w pierwszym meczu 30. kolejki PEKAO SA 1 ligi Niedźwiadki Chemart Przemyśl uległy na wyjeździe Astorii Abramczyk Bydgoszcz 75:78.

Po pokonaniu Śląska II Wrocław, przerwaniu fatalnej serii porażek, przemyska drużyna postanowiła pójść za ciosem w hali kandydata do awansu i napsuła mnóstwo krwi gospodarzom. Niedźwiadki od początku trzymały fason, choć brakowało im w grze Maximilliana Egnera, człowieka który kolekcjonuje double-double (ma wrócić na mecz z poznaniakami).

W 24. minucie z dystansu wycelował Wilson, za dwa poprawił Janczak i zaczęło pachnieć sensacją (52:39). Niestety, miejscowi, którzy do tej pory sporo punktów zaliczali z rzutów wolnych (w meczu 23/31), zaczęli też trafiać z gry, a przemyślanie mieli coraz bardziej pod górkę w ataku. Efekt była taki, że z zaliczki nie zostało im prawie nic (58:59).

W IV odsłonie walczono na całego. Bydgoszczanie wyszli na kilku punktowe prowadzenie, a Niedźwiadki wychodziły ze skóry, aby dopaść przeciwnika. Trzy i pół minuty przed syrena zza łuku przymierzył Szczypiński i było już blisko (71:73). Niestety, Chrabota nie trafił dwa razy, a Walker zwiększył zapas Astorii (75:71).

W ostatniej minucie Chrabota w końcu nie chybił, ale Kiwilsza zaliczył akcję 2+1 i miejscowi kibice mogli odetchnąć z ulgą.

Nie jeździmy po Polsce, by oddać komukolwiek punkty bez walki, obojętnie czy gramy w Wałbrzychu, Kociewskich, czy Bydgoszczy. Zgubiliśmy w trzeciej kwarcie naszą organizację ataku i Astoria wróciła do gry. Długo dostawała szansę praktycznie tylko rzutami wolnymi, aż trafiła swoje rzuty i to my musieliśmy gonić

opisywał Daniel Puchalski.

- Dziękujemy chłopakom za walkę, następna okazja w Poznaniu. Mamy w pamięci nasz dobry mecz u siebie. Max powinien dołączyć do zespołu, walczymy dalej! – podsumował na portalu Niedźwiadków na facebooku Daniel Puchalski, obecnie asystent Petara Zlatanovicia.

Astoria Bydgoszcz – Niedźwiadki Chemart Przemyśl 78:75 (19:26, 14:17, 25:16, 20:16)

Astoria Abramczyk: Małgorzaciak 24 (3x3), Kiwilsza 14, Zegzuła 11 (1x3), Jeszke 4, Ulczyński 0 oraz Walker 10, Śmigielski 1, Burczyk 2, Wińkowski 0, Kaszowski 12 (1x3), Pluta 0. Trener: Krzystof Szubarga.

Niedźwiadki Chemart: Wilson Jr 18 (2x3, 6 as., 4 str., 2 prz.), Serwański 0 (3 as., 5 str.), Chrabota 10, Janczak 8 (1x3), Rompa 14 (7 zb.) oraz Mboya Kotieno 4, Uberna 8 (2x3), Szczypiński 9 (2x3), Puchalski 4. Trener: Petar Zlatanović.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24