Nie żyje Zygmunt Szalacha, wieloletni trener rzeszowskich bokserów

W przeszłości boksował zarówno w Stali Rzeszów, jak i Bieszczadach Rzeszów, ale bardziej znany był jako trener. Pracą szkoleniową zajął się już w 1974 roku w Stali Rzeszów, gdzie był drugim trenerem przy Marianie Basiaku. Gdy ten drugi odszedł do Igloopolu Dębica. Szalacha przejął po nim pałeczkę.

Jego podopieczni sięgali po medale mistrzostw Polski, w kilku kategoriach wagowych. Uchodził za trenera nowoczesnego, kształcił się, jeździł na szkolenia, podpatrywał trenerów z innych krajów.

Po rozwiązaniu sekcji bokserskiej w Stali Rzeszów, wraz z kilkoma działaczami założyli Rzeszowski Klub Bokserski Wisłok, w którym pracował niemal do samego końca.

Jego ostatnimi sukcesami są złoty i brązowy medal mistrzostw Polski seniorów Dominika Kidy oraz złoty medal mistrzostw Polski juniorów Tymoteusza Jakubowskiego, czy brąz Kacpra Sawki.

Od kilku miesięcy miał poważne problemy z nogami. Przeszedł operację amputacji jednego z palców, potem części stopy. Zmarł w niedzielę nad ranem w swoim mieszkaniu.

- Bardzo przeżyłem jego śmierć, bo to on był moim pierwszym trenerem i prowadził mnie praktycznie przez cały czas. Nauczył mnie wszystkiego o boksie. Dla mnie to był wielki człowiek i ikona rzeszowskiego boksu. Jako trener bywał wybuchowy, ale też potrafił wiele przekazać. Nawet kiedy już miał ponad siedemdziesiąt lat, to jeździł na szkolenia trenerów. Nie tak dawno temu pojechał do Krakowa, bo tam przyjechał jakiś trener z Kuby, a on chciał go posłuchać. Starał się wprowadzać do treningów nowinki, pewne pomysły. Zapamiętam go na zawsze
- mówi Janusz Jarema, wychowanek Z. Szalachy, były bokser Stali Rzeszów, a obecnie prezes Podkarapckiego OZB.

Ostatnie pożegnanie i uroczystości pogrzebowe śp. Zygmunta Szalachy odbędą się 21 lipca 2022 r. o godz. 13.30 na cmentarzu komunalnym Wilkowyja.