Nie ma chętnych na dworce PKP w Babicy i Czudcu

- Celem programu „Dworzec na własność” jest sprzedaż zbędnych z punktu widzenia działalności spółki dworców. Spośród 2,5 tys. należących do PKP obiektów w całym kraju, tylko 600 obsługuje podróżnych – podkreśla Paulina Jankowska z PKP.

Cena wywoławcza dworców w Babicy, Czudcu i Wisłoczanki wynosiła od 57 tys. zł do 99 tys. zł. W Babicy budynek znajduje przy wciąż czynnej trasie kolejowej Rzeszów - Jasło.

Dworzec w Czudcu wybudowany w 1890 r. ze względu na atrakcyjną formę architektoniczną został objęty ochroną konserwatorską. W Wisłoczance budynek może zostać wykorzystany pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną oraz pod usługi i drobną wytwórczość. Jednak, jak się okazało, nikt nie był zainteresowany tymi dworcami. Kolej w najbliższym czasie ponownie ogłosi na nie przetarg.

PKP próbuje pozbyć się zbędnych dworców jeszcze w inny sposób - przekazując je samorządom. - W  tym roku w województwie podkarpackim zbyliśmy na rzecz samorządu dworzec w Ustrzykach Dolnych. Chcielibyśmy przekazać jeszcze dworce w Zagórzu, Olszanicy oraz Sanok Miasto – wyjaśnia Paulina Jankowska.

Na jakich warunkach - PKP już nie zdradza. - Za każdym razem negocjowane są indywidualnie – dodaje Jankowska.