Nie będzie debaty w języku angielskim w TVP Rzeszów

- Pracuje 5 lat w Parlamencie Europejskim i wiem doskonale, że bez znajomości choćby jednego języka nie ma tam czego szukać - tłumaczy Tomasz Poręba.

W telewizji nie można

Debata, gdyby do niej doszło, w TVP Rzeszów odbyć się nie może.
- Pan Tomasz Poręba zmusił mnie do zajęcia stanowiska w tej sprawie - mówi Tomasz Pajęcki, dyrektor TVP Rzeszów. - Nie jestem politykiem, a więc proszę nie odczytywać moich słów w kontekście kampanii wyborczej. Moim obowiązkiem jest obrona misji publicznej TVP Rzeszów oraz obiektywnej informacji podanej w języku ojczystym. Poza tym mamy już plan czynności związanych z wyborami do PE. Nie ma w nim miejsca na debatę w języku angielskim.

Dyrektor dodaje, że TVP działa między innymi w oparciu o ustawę o języku polskim, a to zobowiązuje do posługiwania się językiem ojczystym.
Zgadzam się, ale pod warunkami

Marta Niewczas, mistrzyni świata w karate, liderka listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówi, że na debatę się zgadza, ale pod trzema warunkami.

- Po pierwsze muszą w niej wziąć udział wszyscy kandydaci, po drugie: jeżeli pan Poręba chce sprawdzić mój angielski, to ja chcę sprawdzić, czy ma charakter do walki. Dlatego zapraszam jego i pozostałych kandydatów na matę. A po trzecie: proponuje debatę po polsku, bo co z tego, że zna się języki, jak się plecie głupoty. Mamy w Parlamencie Europejskim polityków, którzy mówią po angielsku, ale takie bzdury, że się musimy za nich wstydzić.

TUTAJ ZNAJDZIESZ [

](http://www.nowiny24.pl/wybory "listy kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego")