Napisałem książkę o UFO nad Podkarpaciem

Pan Arkadiusz obserwacjami niezidentyfikowanych obiektów latających zajmuje się od 17 lat. Zebrał ponad dwieście zdarzeń związanych z UFO. Niegdyś należał do Centrum Badań UFO i Zjawisk Anomalnych. Podlegał mu teren Podkarpackiego. Teraz jest niezależnym badaczem w naszym regonie.

- To spotkania od dalekich do bliskich. Nie chciałem, aby zebrane obserwacje leżały zamknięte gdzieś w archiwum. Powinny być dostępne dla zainteresowanych bez względu na to, jaki mają stosunek do zjawiska UFO - mówi pan Arkadiusz.

Zaznacza, że UFO nie oznacza automatycznie "najazdu kosmitów". To niezidentyfikowane obiekty latające. W swojej książce "UFO nad Podkarpaciem" zapisał tylko wiarygodne i najciekawsze zjawiska.

Starannie weryfikuje zgłoszenia o nieznanych obiektach

- 95 proc. zawartych w książce opisów to moja wieloletnia praca. Napływają do mnie zgłoszenia od bezpośrednich świadków, które starannie weryfikuję. Opisałem również badania, jakie w latach 80. ubiegłego wieku, w naszym regionie wykonywali Krzysztof Piechota i Bronisław Rzepecki. 16 lat temu napisali książkę o UFO w Polsce. Od tego czasu nie pojawiła się kolejna publikacja. Moja jest pierwsza - mówi pan Arkadiusz.

Każde zgłoszone do niego zdarzenie poddaje weryfikacji. Przepytuje świadków, ma odpowiedni zestaw pytań, wykluczający ewentualne oszustwa. Na miejscu wykonuje zdjęcia, rysunki, pomiary, rekonstrukcje obiektów. Materiały te również są dostępne w publikacji.

- Ciekawe są zdjęcia obiektów zarejestrowanych nad Rzeszowem. Ponadto rysunki i zdjęcia piktogramów zbożowych, jakie powstały na naszym terenie w latach 2000 do 2006 - mówi.

Duża część opisów to relacje bezpośrednich świadków, którzy zetknęli się ze zjawiskiem.

Pierwsze UFO z 1982 r.

W publikacji znajdą się również ciekawostki. Choćby o najstarszej obserwacji w regionie. W marcu 1892 r. w Przemyślu przez lunetę ktoś zaobserwował obiekt w kształcie kuli, który poruszał się w rejonie Jarosławia na wysokości ok. 500 metrów. Obserwacja została opisała w ówczesnej prasie. Kula emitowała w różne strony jasne snopy światła i była widoczna przez długi czas. W 1913 r. w Rzeszowie widziana była kula, która oświetlała koszary wojskowej. Obiekt oddalał się i przybliżał.

- Obecnie wydałem pierwszy tom książki, w formie booka. Można go kupić bezpośrednio na moim blogu - arekmiazga.blogspot.com - lub poprzez facebook'a. Ceny nie określałem, każdy kto wpłaci dowolną sumę otrzyma ode mnie książkę w formacie pdf. Za zebrane pieniądze chciałbym wydać książkę w tradycyjnej, papierowej wersji - mówi pan Arkadiusz.

Równocześnie przygotowuje drugi tom książki. W niej będzie opis m.in. bliskiego spotkania trzeciego stopnia do jakiego w 1988 r. doszło w rejonie Nockowa/Będzienicy.