Na Podkarpaciu są miejsca, gdzie wciąż brakuje prądu. Czytelnik: Nie mam go od piątku

Napisał dziś do nas Czytelnik Marcin z Szufnarowej w powiecie strzyżowskim. Wyznał, że prądu nie ma już piąty dzień, a interwencje w PGE na niewiele się zdają.

- Czuje się ignorowany (...). Od piątku do dziś nie mam prądu. Codziennie od soboty dzwonię na 991 z pytaniem, kiedy prąd będzie i ciągle jestem zbywany. Nie wiem, czy my żyjemy w średniowieczu, czy firmy zajmujące się utrzymaniem lubi energetycznych śpią, że nie mogą w tak długim czasie usunąć usterek. Dodam, że z tego, co mi wiadomo, mój przypadek nie jest odosobniony. W dzisiejszych czasów brak prądu = brak ogrzewania, wody, rozmrożone zamrażarki i jedziecie nadające się do wyrzucenia. Ja rozumiem, że było dużo awarii, ale gdyby latem drzewa były odpowiednio zabezpieczone to zima nie byłoby takich sytuacji. Obecnie 88 godzina bez prądu - żali się pan Marcin.

O sprawę zapytaliśmy Łukasza Boczara z PGE Dystrybucja SA Oddział Rzeszów. Zapewnił on, że w okolicy Strzyżowa - w tym w Szufnarowej - trwają prace, których celem jest jak najszybsze przywrócenie prądu.

- To w tym momencie jedyna awaria na Podkarpaciu jeśli chodzi o średnie napięcie. W kilku miejscach, głównie w powiatach strzyżowskim i krośnieńskim występują jeszcze problemy z niskim napięciem - podkreśla Łukasz Boczar.

Nie krył zdziwienia, gdy usłyszał, że Czytelnik nie ma prądu od piątku.

- Może jednak chodzi o niskie napięcie? Z moich informacji wynika, że po wcześniejszych awariach ludzie mieli w tamtej okolicy prąd. O tej ostatniej awarii wiemy, i linia ma zostać naprawiona - podkreśla Boczar.

Nasz rozmówca zachęca, by wszelkie awarie skutkujące brakiem prądu zgłaszać poprzez telefoniczną aplikację 991 Assistant. To najszybsza forma informowania PGE Dystrybucja o problemach związanych z energetyką.