Liczba donosów, które wpływają do urzędów skarbowych, utrzymuje się od kilku lat na podobnym poziomie. Choć wpływają sukcesywnie, to tendencję wzrostową urzędnicy odnotowują w czasie składania zeznań podatkowych, a także w okresie wakacyjnym. Dotyczą najczęściej niewykazywania wszystkich przychodów, niewydawania paragonów, zatrudniania na czarno, prowadzenia działalności gospodarczej, która nie została zarejestrowana, czy wystawiania fikcyjnych faktur.
- Czasem motywem napisania listu było zaskoczenie, skąd właściciel lub sąsiad ma na wszystko pieniądze. Niektórzy wprost zastrzegali, że to nie zazdrość była powodem zgłoszenia. Podkreślali, że wszyscy muszą być równi wobec prawa. Nie chcą także pozwolić na "okradanie" państwa. Chcą uczciwie prowadzić działalność gospodarczą, natomiast przegrywają na rynku z nieuczciwymi przedsiębiorcami - zwraca uwagę Teresa Piechowicz z UKS w Rzeszowie. Choć zwykle urzędnicy otrzymują anonimowe pisma, to zdarza się, że niektóre są podpisane imieniem i nazwiskiem.
- Zwykle jednak donos pochodzi od "uczciwego obywatela", "obywatela RP", "sąsiada" lub "mieszkańca…". Informacje najczęściej przekazują osoby skonfliktowane ze sobą. Z treści informacji można wywnioskować, że są to osoby z najbliższego otoczenia, bo np. pracownicy, którzy nie otrzymali zapłaty za pracę, klienci, którzy nie są zadowoleni z wykonanych usług, sąsiedzi, którym przeszkadza prowadzenie niezgłoszonej działalności, a nawet członkowie rodziny - podkreśla Paweł Staszkiewicz z Izby Skarbowej w Rzeszowie.
Większość informacji z doniesień nie potwierdza się. W I US w Rzeszowie informacje z doniesień potwierdzają się zaledwie w około 10 procentach. Z kolei w II US w Rzeszowie po wstępnej analizie ok. 25 proc. zostaje zweryfikowana negatywnie. Z pozostałych 75 proc., które trafiają do dalszego sprawdzenia, później potwierdza się połowa.
"Życzliwi" lubią pisać nie tylko do skarbówki. Donosy trafiają też do ZUS.
- Mimo ich specyfiki, traktowane są poważnie i poddawane analizie, oczywiście, o ile z treści takiego pisma można wyłonić konkretne informacje, które są możliwe do sprawdzenia. Najczęściej dotyczą zwolnień lekarskich i, jak piszą "uprzejmie donoszący", nienależnie pobieranych rent - mówi Małgorzata Łyszczarz - Bukała, rzecznik ZUS.
Donosy z reguły są pisane ręcznie, czasem drukowane na komputerze. - Dodawane są coraz częściej załączniki. Ktoś przysyła z listem nagranie lub zdjęcia, by udokumentować, że dana osoba na zwolnieniu złamała prawo. Kto najczęściej donosi do ZUS?
- Sąsiad na sąsiada, mąż na żonę, szwagier na teścia. Najczęściej autorami donosu są osoby "dobrze poinformowane". Przykład? "Podobno pan W. jest po przebytym zawale serca i dlatego nie jest zdolny do pracy w Polsce. Jak to się dzieje, że przez cały czas pracuje w Anglii?" - mówi rzeczniczka.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Torbicka kontra Derpienski na Festiwalu w Cannes. Cicha elegancja czy róż i cekiny?
- O tej relacji Rosiewicza i Villas nikt nie wiedział. Prawda wyszła na jaw teraz
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]