MOSiR Krosno pokazał moc w dogrywce

3 minuty przed końcem IV kwarty Michał Wołoszyn trafił wolne, 2.35 sekund przed syreną za 2 wycelował Grzegorz Grochowski i tablica pokazała 74:74. Po chwili 5 faul popełnił Wojciech Pisarczyk, ale Dziemba nie wytrzymał i spudłował "osobowe". Obie strony wykonały jeszcze kilka prób, 8 sekund przed syreną zza łuku celował "Groszek", poprawiał za 2 Dariusz Wyka, ale potrzebny był overtime.
W jego 2 minucie MKS prowadził 77:76 i wtedy zaczął się popis krośnian. Za 3 trafił Dariusz Oczkowicz, 2 razy za 2 Grochowski, akcję 2+1 zanotował Dawid Adamczewski i minutę przed syreną nasi wygrywali 86:78. Zagłębiacy faulowali taktycznie, jednak Marcin Malczyk i Oczkowicz dziurawili kosz z linii rzutów wolnych. Wynik wsadem ustalił ten pierwszy.
W regulaminowym czasie kibice nie mieli prawa się nudzić. Gospodarze nieźle "wyszli z bloków" (8:2), ale riposta krośnian była więcej, niż konkretna. W 16. min tablica pokazał remis (27:27) i miała to czynić jeszcze nie raz (33:33, 38:38). Na duża przerwę goście schodzili z 7 punktami zapasu (45:38). W III kwarcie wzrósł on do 11 "oczek" (55:44), ale MKS ani myślał pękać - przegrywał po 30 minutach tylko 55:59. Przeciąganie liny trwało w najlepsze i w 34. min tablica wyświetliła kolejny stan (65:65). W trudnym momencie trójki" ustrzelili Grochowski i Adamczewski (po nich 72:71 dla MKS-u). Potem był wolny Pisarczyka i jeszcze moc emocji.
MKS DĄBROWA GÓRNICZA - MOSIR PBS BANK KHS KROSNO 80:93 (10:20, 28:25, 17:14, 19:15 - dogrywka 6:19)
MKS: Piechowicz 4 (3 str.), Dziemba 15 (2 bl.), Małecki 14 (2x3), Maj 0, Szymański 16 (3x3, 7 zb., 2 prz.) oraz Wieczorek 11 (1x3, 6 as.), Wołoszyn 14 (1x3), Zmarlak 2, Zieliński 4, Wróbel 0.
MOSIR: Salamonik 4, Oczkowicz 19 (3x3), G. Grochowski 24 (1x3, 8 zb., 4 as., 3 str., 2 prz.), Malczyk 10 (1x3, 4 as., 4 prz.), Pisarczyk 15 (3 str.) oraz Wyka 1 (2 bl.), Adamczewski 12 (3x3), Musijowski 8, Bogdanowicz 0, Fraś 0. WIDZÓW: 900.