Najpierw rodzice sami zaczęli ich szukać, później powiadomili policję.
Mógł zagrażać im niedźwiedź
- Około 21 do akcji wyruszyli nasi funkcjonariusze, strażacy, goprowcy i grupa ratownicza z psem tropiącym - mówi Paweł Międlar z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
- Otrzymaliśmy informację, że dzieci wędrowały tuż przed zmrokiem drogą prowadzącą z Baligrodu do Wołkowyi. W tym samym czasie dowiedzieliśmy się, że właśnie tam od kilku dni widywany jest niedźwiedź...
Znalezione po północy
Do akcji włączyło się 20. myśliwych, w pogotowiu czekał śmigłowiec. Jego udział w poszukiwaniach odwołano w ostatniej chwili.
- Około północy odnaleźliśmy dzieci w domu rodziców jednej z dziewczynek w Przysłupiu - opowiada Międlar.
Jak dotarły do odległego o ponad 20 km Przysłupia? Z ustaleń policji wynika, że wyszły na drogę w kierunku Cisnej i zatrzymały okazję.
- Nie wiadomo, kiedy trafilibyśmy na ślad zaginionych, gdyby nie matka jednej z dziewczynek - mówi Paweł Międlar.
- Zadzwoniła do swojej sąsiadki w Przysłupiu, by ta poszła do jej domu sprawdzić, czy nie ma tam dzieciaków. Siedziały i jadły kanapki, które przygotowały sobie jeszcze w Baligrodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"