Mocna Skra rozprawiała się z osłabioną Resovią

Spotkanie stało na słabym poziomie, mistrzowie Polski nie musieli się specjalnie wysilać, aby sięgnąć po trzy punkty w potyczce z mocno przemeblowanym rzeszowskim zespołem.

To nie był pojedynek godny rywalizacji dwóch najlepszych zespołów w kraju. Zawodnicy obu drużyn myślami byli już przy czekających je we wtorek meczach w europejskich pucharach.

- Skra zagrała dobrze zagrywką. Wiadomo, jak tej drużynie wychodzi ten element, to nie ma w kraju zespołu, który by był w stanie jej się przeciwstawić - przyznał Rafał Buszek, przyjmujący rzeszowskiej drużyny. - Szkoda, że nie powalczyliśmy, nie wygraliśmy chociaż jednego seta.

Trener Ljubo Travica nie ryzykował i nie wystawił w tym spotkaniu mających problemy zdrowotne Cernicia i Achrema (Grozer leży w Rzeszowie w łożku chory na grypę). Już we wtorek nasza ekipa zmierzy się u siebie w rewanżu z hiszpańskim CAI Teruel i szkoleniowiec wolał dmuchać na zimne.
Nasi młodzi siatkarze mieli zbyt duży respekt do gospodarzy, którzy kontrolowali przebieg spotkania i spokojnie zdobywali punkty. Bełchatowianie w pierwszym secie podarowali resoviakom aż 13 "oczek" po własnych błędach. Travica zachęcał "zmienników" do większej agresji na zagrywce, do podejmowania większego ryzyka, ale...dobrze mu się mówiło.

W trzeciej partii Resovia przeważała 7:2 i 9:5. Inicjatywa ekipy znad Wisłoka zakończyła się po udanej serii ataków Mariusza Wlazłego i Bartosza Kurka (12:11).

- Resovią rozbiliśmy zagrywką - podsumował Daniel Pliński.

Skra Bełchatów - Asseco Resovia 3:0 (25:20,25:21,25:21)

Skra: Falasca, Winiarski, Kurek, Pliński, Możdżonek, Wlazły, Zatorski (libero) oraz Novotny, Woicki, Antiga, Kłos. Trener Jacek Nawrocki.

Resovia: Baranowicz, Mika, Buszek, Millar, Grzyb, Józefacki, Ignaczak (libero) oraz Kosok, Perłowski. Trener Ljubo Travica.

Sędziowali Marcin Herbik (Warszawa) i Maciej Twardowski (Radom). Widzów 2400. MVP: Daniel Pliński