Pierwszy pojawił się w Rymanowie, a od kilku dni mlekomat jest także przy bazarze w Krośnie. Kolejne mają być w Rzeszowie i Brzozowie.
Maszyna działa na podobnej zasadzie jak automaty do kawy czy słodkich napojów. Codziennie o świcie zbiornik urządzenia jest wymieniany na nowy z mlekiem „prosto od krowy”. Wystarczy, że klient wrzuci monetę, naciśnie guzik i z kurka popłynie świeży, chłodny napój.
Od 30 mlecznych krów
Pionierem mlekomatów na Podkarpaciu jest Daniel Bruk, rolnik-hodowca z Puław k. Rymanowa. Ma 70 krów w stadzie, z tego ponad 30 mlecznych. Zainwestował w mlekomat, bo chce rozwijać gospodarstwo i uważa, że warto testować nowości. Nie ukrywa, że musi także poszukiwać alternatywnych źródeł dochodu z rolniczego biznesu. Cena skupu jest tak niska, że nie gwarantuje oczekiwanych zysków. Dlatego część mleka Brukowie sprzedają spółdzielni mleczarskiej, a część - już bez pośrednika - sprzedają sami. Właśnie w mlekomatach.
Bruk nie ukrywa, że automat to droga inwestycja. Koszt urządzenia, które musi gwarantować wszelkie normy higieniczne - to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dlatego na zakup mogą pozwolić sobie tylko duże gospodarstwa. - Na zwrot takiego wydatku nie ma co szybko liczyć - mówi Bruk. - Trzeba też wziąć pod uwagę koszty dowozu, odległość nie może być zbyt duża, a świeże mleko do mlekomatu musi być dostarczane codziennie rano.
Mlekomaty to nowość w Polsce, ale w innych krajach Europy są już dobrze rozpowszechnione. Choćby u naszych najbliższych sąsiadów - w Czechach i na Słowacji.
Bruk pierwszy automat postawił w sklepie spożywczym przy Rynku w Rymanowie. - Liczyłem na sprzedaż 100 litrów dziennie, okazało się, że sprzedaje się nawet więcej - mówi.
W Krośnie przy bazarze
Zainteresowanie klientów sprawiło, że kolejny, większy mlekomat, Bruk uruchomił w Krośnie. W tym tygodniu urządzenie zainstalowane zostało w jednym z pawilonów przy bazarze. Obok jest też automat z pojemnikami na mleko.
- Kilka miesięcy temu byłem drugim hodowcą w Polsce, który zainwestował w mlekomat. Okazało się, że ten rynek się dobrze rozwija. Popularność mlekomatów rośnie - mówi młody rolnik.
Władysław Bruk, który razem z synem prowadzi 200-hektarowe gospodarstwo dodaje, że hodowcy z innych części Podkarpacia także chcą iść w ich ślady.
- Wiem, że zainteresowani zakupem mlekomatów są rolnik z brzozowskiego i hodowca spod Rzeszowa - mówi.
W Krośnie litr 4 procentowego mleka kosztuje w mlekomacie 2,5 zł. Zdaniem Bruka - to konkurencyjna cena w stosunku do mleka UHT w kartonie.
Automat dozuje jego ilość z zależności od kwoty: od 20 groszy wzwyż. Można przyjść z własnym pojemnikiem lub kupić jednorazową butelkę na miejscu - też w automacie.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Co się dzieje na głowie Sykut-Jeżyny? Kolejny tydzień i kolejna zmiana [ZDJĘCIA]
- Żona Stuhra wyjada po nim resztki i się tym chwali! Wymyśliła na to nową nazwę
- Lara Gessler udzieliła wywiadu w majtkach! Znów zapomniała spodni? [ZDJĘCIA]
- Tak Węgiel zachowała się po przegranej w "Tańcu"! Jury musiało ją pocieszać