Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirek wygrał turniej NLP w Ósemce Rzeszów. Teraz wakacyjna przerwa

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Mirosław Dąbrowski miał problemy tylko na początku turnieju
Mirosław Dąbrowski miał problemy tylko na początku turnieju Archiwum
Mirosław Dąbrowski wygrał drugi turniej z cyklu „Nie lubię poniedziałków – stół na pół”. W finale zawodów pokonał Piotra Nowaka. Trzech bilardzistów próbowało wygrać Jackpota

W pierwszej rundzie Mirek trafił na Romana Gałuszkę. Był zdecydowanym faworytem, ale trafił na twardy opór rywala i wygrał tylko 3:2.

– Romek grał całkiem ładnie, trochę się przeliczył taktycznie – ocenił bohater wieczoru, który w kolejnym meczu nie miał lekko ze Sławomirem Pasternakiem i ponownie musiał rozegrać pięć partii. – Byłem blisko przegranej. Przegrywałem jeden dwa i Sławek miał uderzenie na zwycięstwo – przyznaje nasz rozmówca.

W trzeciej rundzie na drodze Mirka stanął Piotr Nowak, który dla odmiany nie zdołał ugrać w tym pojedynku ani jednej partii. W ćwierćfinale Mirek trafił na Jacka Pańczaka, czyli rywala od lat wysoko notowanego.

– Pojawiła się myśl, że wylosowałem najtrudniejszego przeciwnika – uśmiecha się Mirek.

Zanosiło się na zacięty mecz, ale Jacek Przegrał do zera. – Nie układała mu się gra, ja też popełniłem błędy, nie wygrywałem wcale tak łatwo – ocenił Mirek, który w półfinale znalazł sposób na Sławomira Bartka (3:1).

Piotr rozpoczął swój udział w turnieju od pokonania od zwycięstwa 3:1 z Arkadiuszem Nawojskim. Potem przegrał wspomniany mecz z Mirkiem i trafił na lewą stronę drabinki turniejowej. Tam odniósł prestiżowe zwycięstwo z Sebastianem Krupą (3:1), które pozwoliło mu się zakwalifikować do ćwierćfinału. W nim pokonał 3:1 Tomasza Moskwę, a w półfinale raczej bez trudu poradził sobie z Piotrem Pasierbem (3:0).

Piotr miał ochotę na udany rewanż w finale, ale to był wieczór Mirka, który ponownie nie oddał swemu rywalowi ani jednej partii.

– W sumie mecz bez historii. Szybko objąłem prowadzenie, potem wygrałem drugą, trzecia partię i było po zabawie – podsumował Mirek.

Jack Pot tym razem wyglądał inaczej niż zwykle. Próbę zaliczenia partii z kija otrzymał nie jeden, ale aż trzech graczy. Najpierw wylosowany został Janusz Stawarz, a gdy jego próba skończyła się niepowodzeniem, do stołu podszedł Maciej Dłuski.

Rutynowany zawodnik także musiał obejść się smakiem, co dało szansę Dominikowi Krzyśko. Jemu też nie poszło i tym samym nagroda finansowa będzie do wzięcia dopiero po wakacjach, bo w zawodach NLP nastąpi teraz ponaddwumiesięczna pauza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24