Mieszkańcy Sanoka pytają o koszt organizacji Tour de Pologne w mieście

- Pragnę wszystkich uspokoić. Zasadą gospodarowania funduszami samorządowymi jest ich transparentność. Wszyscy zainteresowani poznają szczegółowo koszty, jakie miasto poniosło za organizację startu wyścigu w Sanoku

- mówi Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka.

Włodarz Sanoka twierdzi, ze w wyniku wielu spotkań i rozmów z organizatorem wyścigu, poza kwestiami organizacyjnymi, miasto nie poniosło dodatkowych kosztów, które wyniosły niespełna 6 tysięcy złotych.

- Te koszty związane były z opłaceniem koordynatora do spraw. przeprowadzenia wyścigu, opłaty za wywóz odpadów, sprzątanie, prąd wraz z opieką elektryka, zaplecze sanitarne, zabezpieczenie medyczne dla widzów oraz wynajem barierek – tłumaczy burmistrz Sanoka.

W organizację startu zaangażowano ponad 160 osób. To pracownicy jednostek i służb miejskich, w tym straż miejska, pracownicy urzędu miasta, MOSIR Sanok, szkół i SPGK Sanok. Pomagała również straż pożarna, policja i Wojsko Obrony Terytorialnej.

- Na przyjęcie Tour de Polotne w naszym mieście wydatkowaliśmy w mojej ocenie środki niewspółmierne do korzyści, jakie z tego tytułu spłynęły na nasze miasto. To m.in. promocja miasta na obszarze całego kraju i na świecie w kilku stacjach telewizji ogólnopolskiej, rozgłośniach radiowych, w prasie i to nie tylko sportowej. W oficjalnym folderze wyścigu zamieszczono również informacje o Sanoku, powstały filmy promujące miasto. Logo miasta zostało zamieszczone na oficjalnej stronie internetowej Lang Team

– wyjaśnia burmistrz.