- Stoimy nadal pod drzewem i zbieramy podpisy - mówi Irena Paterek, mieszkanka ul. Siemieńskiego w Rzeszowie, pomysłodawczyni obrony dęba, a także inicjatorka podpisów pod petycją do władz miasta. - Mamy już kilkaset podpisów, a na internecie jest ponad 500. Ludzie od piątku chętnie przychodzą i podpisują petycję. Jesteśmy również umówione na środę z wiceprezydentem Rzeszowa, panem Andrzejem Gutkowskim. Chciałyśmy również umówić się z panem prezydentem Tadeuszem Ferencem, ale spotkanie zostało zaplanowane dopiero na 10 lipca.
Przypomnijmy. Pisaliśmy, że urzędnicy chcą wyciąć zupełnie zdrowe, dorodne i do tego 200-letnie drzewo! Mieszkańcy protestują, mówiąc, że to ich skarb.
- Jestem zainteresowana tą sprawą od kilku miesięcy, właściwie od momentu jak się dowiedziałam, że będzie przebudowywany wiadukt na ul. Batorego w Rzeszowie, a z tym wiąże się przebudowa ulic Batorego, Styki, Głowackiego, Fredry. Od pani mieszkającej przy ulicy Fredry dowiedziałam się, że martwi się ona o dąb, który rośnie przy ulicy Fredry i ma zostać wycięty
- mówi Irena Paterek, mieszkanka ul. Siemieńskiego w Rzeszowie, pomysłodawczyni obrony dęba, a także inicjatorka podpisów pod petycją do władz miasta.
W związku z przebudową ulic i budowy planowanego ronda dąb miał być wycięty.
- Uważam, że wszelkie duże drzewa należy chronić i jestem zainteresowana zachowaniem jak największej ilości zieleni w mieście. Bardzo się zmartwiłam wycinką tego drzewa i postanowiłam coś robić - mówi Irena Paterek. - Napisałam też do Wydziału Środowiska zapytanie czy ten dąb przeznaczony jest do wycinki i dostałam odpowiedź, że tak.
Protest rozpoczął się w piątek
Pani Irena napisała petycję do władz Rzeszowa i od rana w piątek zaczęła zbierać podpisy.
Dąb ma około 200 lat.
- Ma około 340 cm w obwodzie i ma około 200 lat. Dawno już powinien być pomnikiem przyrody.
Do akcji obrony dorodnego drzewa przyłączyła się również Irena Cymbalista, 72 letnia mieszkanka bloku przy ulicy Fredry w Rzeszowie.
- Mało zawału nie dostałam, jak dowiedziałam się o zamiarze wycięcia naszego dębu. Jestem w szoku, bo nigdy nie przypuszczałam, że tak piękne drzewo może być wycięte - mówi Irena Cymbalista. - To nasz skarb i chcemy o niego walczyć. Od rana zbieramy podpisy i mamy nadzieję, że to poskutkuje.
Ludzie bardzo chętnie zatrzymują się i podpisują pod petycją.
- Pytają o co chodzi i w ogóle nie mieści im się w głowie, że kto pomyślał o tym, aby wyciąć tak duże, dorodne i zdrowe drzewo - dodaje pani Irena Paterek.
- Złożyliśmy również pismo jako wspólnota mieszkaniowa do Miejskiego Zarządu Dróg, do Wydziału Ochrony Środowiska i do rzecznika prezydenta miasta - dopowiada Irena Cymbalista.
Prezydent wydał polecenie, by dąb został na swoim miejscu
Sprawą drzewa zainteresowali się mieszkańcy Rzeszowa.
- Prezydent wydał polecenia, aby dąb został na swoim miejscu - potwierdziła Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
TOP 10 najpopularniejszych osiedli w Rzeszowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak NAPRAWDĘ wyglądają przedramiona 68-letniej Kwaśniewskiej! Tego nie da się ukryć
- Ojciec dziecka Tomaszewskiej nie spełnia się w nowej roli? "Już jest przestraszony"
- Bliscy Murańskiego boją się mówić prawdy o jego śmierci! "I tak byście nie uwierzyli"
- Chwajoł tłumaczy się z nieprzyzwoitej kreacji na komunię. Szok, co napisała [FOTO]