Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Rzeszowa: nie chcemy hipermarketu obok naszych działek

Wojciech Tatara
Bogusław Kaszuba (pierwszy z lewej), prezes ogrodu działkowego "Nasz gaj," oraz inni działkowcy nie chcą w bliskim sąsiedztwie swoich działek sklepu wielkopowierzchniowego
Bogusław Kaszuba (pierwszy z lewej), prezes ogrodu działkowego "Nasz gaj," oraz inni działkowcy nie chcą w bliskim sąsiedztwie swoich działek sklepu wielkopowierzchniowego Fot. Krzysztof Łokaj
Prawie sto osób podpisało się pod petycją przeciw inwestycji. Dokument w ostatnich dniach trafił do Urzędu Miasta Rzeszowa.

- My, właściciele i użytkownicy ogródków działkowych "Nasz gaj" przy alei Powstańców Warszawy w Rzeszowie, chcemy zgłosić swój stanowczy sprzeciw wobec budowy centrum handlowo-usługowego wielkopowierzchniowego obok naszych ogrodów działkowych. Jesteśmy zbulwersowani faktem, iż zarząd miasta chce zmienić plan zagospodarowania i warunki zabudowy sąsiedniego terenu o powierzchni dwóch hektarów - czytamy w piśmie.

Wypoczynek przy parkingu

Według działkowców, obiekt miałby stanąć w bezpośrednim sąsiedztwie ich ogrodów, przy powstającym tu osiedlu. Najprawdopodobniej byłby to market meblowy.

- W sąsiedztwie miały powstać czteropiętrowe bloki. Nikt nie mówił o żadnym markecie. Przecież zaraz obok niego wybudują parking, gdzie ruch będzie cały dzień. Dodatkowo nieuregulowana jest gospodarka wodna i gdy postawią budynek, to woda podtopi nasze działki. Te ogrody to dla niektórych działkowiczów jedyne miejsce wypoczynku. Tylko, jak w takich warunkach wypoczywać, gdy za bramą jeżdżą cały czas samochody - pyta retorycznie Bogusław Kaszuba, prezes ogrodu działkowego "Nasz gaj".

Podobnego zdania jest Justyna Kawa.

- W sąsiedztwie miały być budynki jednorodzinne, a nie hipermarket. Przecież podczas budowy cały czas będą tu jeździć samochody ciężarowe. Pewnie wjazd będzie od strony alei Powstańców Warszawy, więc część ogrodu może zostać zlikwidowana pod drogę. Domagamy się, aby miasto nie pozwoliło na budowę marketu lub chociaż wypłaciło wysokie odszkodowania poszkodowanym działkowcom - mówi kobieta.

- Nikt nas o niczym nie informuje, ponieważ ogrody należą do miasta. O budowie marketu dowiedzieliśmy się przypadkiem. Gdy powstawały bloki przy ul. Granicznej, działkowcy otrzymali jakieś zawiadomienia. My do tej pory niczego podobnego nie otrzymaliśmy - żali się pan Stanisław, działkowiec z Rzeszowa.

Inwestor nie wystąpił o pozwolenie

O kwestie związane z budową wielkopowierzchniowego obiektu zapytaliśmy w Urzędzie Miasta Rzeszowa.

- Rada miasta przegłosowała miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla tamtego terenu. Trudno odnieść się do petycji działkowców, ponieważ inwestor do tej pory nie wystąpił o pozwolenie na zabudowę tego terenu. Jeżeli złoży taki wniosek, a będzie on zgodny z obowiązującymi przepisami, to takie pozwolenie wydamy. W przypadku inwestycji wysyłamy tylko pisma do sąsiadujących z nią właścicieli działek lub ich wieczystych użytkowników - wyjaśnia Ewa Kopycińska zastępca dyr. Wydziału Architektury Urzędu Miasta Rzeszowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24