Miasto umożliwi PKS w Rzeszowie budowę nowoczesnego dworca? Wszystko w rękach radnych i nowego prezydenta

Pisaliśmy, że architekt Maciej Łobos z MWM Architekci wraz z Ewą Leniart, wówczas kandydatką na prezydenta, przedstawili koncepcję całkowitej odmiany placu, gdzie obecnie znajduje się będący anty-wizytówką miasta dworzec autobusowy PKS, składy węgla, szalety miejskie, miejsca parkingowe.

Zaprojektował nowoczesny kompleks z funkcją dworca, ale też usługami, biurami, mieszkaniami, gastronomią, garażami, parkingiem.

- To naprawdę potężna rewitalizacja. Ale pojawił się problem. Napotkaliśmy go w momencie, kiedy okazało się, że przygotowywany przez 12 lat plan miejscowy zakładający budowę nowego dworca przy ul. Kochanowskiego nie pozwala na zrealizowanie takiej śmiałej wizji - tłumaczył architekt.

Bo przypomnijmy, tenże plan przewidywał budowę nowego dworca właśnie po stronie Kochanowskiego i miałaby być ona finansowana przez miasto.

Robert Kultys, radny PiS, wieloletni przewodniczący miejskiej komisji gospodarki przestrzennej zwraca uwagę, że pod koniec ubiegłego roku prezes PKS zwrócił się do ratusza z prośbą o spotkanie z prezydentem, ponieważ zyskał fundusz inwestycyjny jako współpartnera, który byłby w stanie sfinansować budowę nowego dworca. Ale po stronie dziś istniejącego, czyli przy ul. Grottgera. Należałoby więc zmienić przygotowywany miejscowy plan. Do spotkania z Tadeuszem Ferencem jednak nie doszło, bo zachorował na Covid - 19 i trafił do szpitala.

Radni w lutym uchwalili plan, który nie zadowalał PKS-u, ale wojewoda go zakwestionowała, gdyż miał błędy, tzn. część opisowa nie zgadzała się z rysunkową. Skierowała go do poprawki i tak się stało. W tzw. międzyczasie PKS stał się też właścicielem działki na terenie dawnego składu węgla (PSK).

- Chodzi więc teraz o taką zmianę planu, żeby na obu tych działkach: PKS i PSK przewidzianych jako dwa oddzielne tereny inwestycyjne, można było zbudować jeden wspólny obiekt - wyjaśnia Robert Kultys.

Prezydent Bajdak zapowiedział, że największa część planu, która nie budzi kontrowersji, zostanie skierowana na najbliższą sesję, a tereny należące do PKS-u zostaną wyłączone z niego i pójdą do dalszego procedowania tak aby pogodzić oczekiwania miasta i właściciela terenu.

- I teraz nowy prezydent będzie musiał podjąć decyzję - dodaje radny Kultys. - Pytanie, w którym kierunku to pójdzie. Uważam, że miasto powinno wykorzystać wielką szansę, którą daje pojawienie się inwestora wykładającego 100 mln zł na dworzec. Rzeszów w najbliższym czasie raczej nie będzie miał takich pieniędzy, aby na północ od torów sam wybudował dworzec. Dlaczego jeszcze warto rozpatrzeć to pozytywnie? Otóż wszystkie nowoczesne tego typu obiekty są połączeniem funkcji dworcowej z innymi, także komercyjnymi.

Uspokaja przy okazji, że nie ma obaw, iż tam powstanie kolejna galeria handlowa.

- W planie nie ma i nie będzie zapisu o handlu powyżej 2 tys. m kw.

Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa już wymyślił nazwę dla tego miejsca: Dworzec Kultury.

- Uważam, że powinien być w tym miejscu, gdzie jest. Skoro inwestor sam chce wybudować i gmina nie będzie musiała dokładać. Autobusy jadące przez 1000 - lecia zdemolowałyby znacznie życie mieszkańców tamtego osiedla.

Podczas dzisiejszej sesji radni przyjęli uchwałę z zapisaną kwotą 8,2 mln zł na Rzeszowski Budżet Obywatelski 2022. Według harmonogramu, czas na zgłaszanie projektów będzie od 5 do 23 lipca.

To była ostatnia sesja dla Konrada Fijołka w roli radnego. Ostatnie jego głosowanie po 20 latach zasiadania w radzie dotyczyło RBO i powstania nowego żłobka "Kotek Psotek" przy ul. Iwonickiej ze 178 miejscami dla dzieci.

Prezydent elekt ma złożyć ślubowanie na specjalnej sesji zwołanej na przyszły poniedziałek, na godz. 14.