MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miał wypadek przy pracy. Dzięki egzoszkieletowi znów chodzi [WIDEO]

Beata Terczyńska
Leszek Łachmanowicz: Każdy krok to nadzieja, że będę chodził
Leszek Łachmanowicz: Każdy krok to nadzieja, że będę chodził Krzysztof Kapica
Wygląda jak pancerz Iron Mana. Powstał w Ameryce i miał ułatwić żołnierzom dźwiganie ciężarów w trudnym terenie. Teraz egzoszkielet stawia na nogi m.in. ludzi z uszkodzonym kręgosłupem.

W Szpitalu Specjalistycznym im. św. Rodziny w Rudnej Małej obejrzeliśmy pokaz wyjątkowego w skali światowej urządzenia rehabilitacyjnego - egzoszkieletu EKSO GT. Dzięki niemu pacjenci poruszający się dotychczas jedynie na wózku inwalidzkim stają na nogi.

Spadł z dachu i uszkodził kręgosłup

- Egzoszkielet początkowo był zaprojektowany dla wojska. Teraz służy pacjentom z uszkodzeniem rdzenia, dystrofią mięśni, stwardnieniem rozsianym, po udarze mózgu - mówi Janusz Franczyk, dyrektor gliwickiej firmy Technomex zajmującej się dystrybucją ezgoszkieletów i prezentacją w szpitalach projektu Ekso.

Urządzenie testował Leszek Łachmanowicz z Grodziska Górnego koło Leżajska, od 3,5 roku na wózku po wypadku w pracy. Spadł z dachu tak niefortunnie, że uszkodził kręgosłup w odcinku szyjnym. Porażenie 4 kończyn. Rokowania lekarzy były ciosem.

- Mówili, że będę leżał w łóżku, zdany na pomoc innych, a w najlepszym przypadku - czeka mnie wózek elektryczny - opowiada Leszek. Dzięki swojemu uporowi i rehabilitacji porusza się na normalnym wózku. Co więcej, gra w rzeszowskiej drużynie rugby.

Zrobiłem samodzielnie 1000 kroków

W ubiegły wtorek mieszkaniec Grodziska pierwszy raz założył na siebie "robota".

- Wrażenie nie do opisania. Najpierw siadam, za chwilę wstaję, stawiam kroki, a w zasadzie - robot wykonuje je za mnie. Miałem banana na twarzy cały dzień. Pierwszy raz zrobiłem ponad 400 kroków, kolejnego dnia - ok. 900, a teraz - 1000. Dużo łatwiej mi się ćwiczy po rehabilitacji w egzoszkielecie - mówi.

NFZ nie refunduje

Będzie ją kontynuował, jeśli tylko znajdzie pieniądze na dojazd i ćwiczenia w gliwickim centrum, w którym działa jedno z trzech takich urządzeń w kraju. Ćwiczeń w egzoszkielecie NFZ nie finansuje. Godzina w Gliwicach kosztuje 75 zł. Pierwsza, testowa sesja jest darmowa. Drugie urządzenie jeździ co tydzień do różnych szpitali w Polsce. Trzecie jest przeznaczone do badań naukowych.

- Chcielibyśmy je mieć w swojej w ofercie - przyznaje lek. med. Bożena Sałata, ordynator oddziału rehabilitacji w szpitalu w Rudnej Małej. - Przez kilka dni obserwowaliśmy ćwiczenia z fizoterapeutą sześciu naszych pacjentów z SM i poprzecznym uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Bardzo je chwalili. Znacznie zmniejszyło się u nich napięcie mięśni, co ułatwi rehabilitację.

Grzegorz Boczula, fizjoterapeuta z Fizjofitu, tłumaczy, że egzoszkielet działa na zasadzie przenoszenia ciężaru ciała. Jeśli pacjent przeniesie go w lewą stronę, urządzenie wypuści prawy krok, jeśli zrobi to odwrotnie - wypuści lewy. Dzięki temu ruch jest płynny, zbliżony do naturalnego.

Choć urządzenie waży 23 kg, pacjent tego nie czuje. Jest sterowane komputerem i zasilane czterema silnikami, co powoduje, że wstaje się i chodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24