Messi z Suarezem nie pomogli. Inter Miami pożegnał się z Amerykańską Ligą Mistrzów [WIDEO]

Jeśli Lionel Messi nie pomógł Interowi u siebie z powodu kontuzji, to na wyjazdowy mecz Gerardo „Tata” Martino wypuścił wszystkie gwiazdy: Leo, Luisa Suareza, Sergi Busquetsa i Jordiego Albę.

Z byłymi barcelończykami Miami miało zauważalnie większe posiadanie piłki (60% do 40%), ale to nie przynosiło żadnego efektu. W całym meczu goście oddali zaledwie jeden celny strzał, Meksykanie zaś dziewięć.

A w pół godzinie gry sterylne posiadanie piłki doprowadziło nawet do utraty gola. Obrońcy i bramkarz Interu długo się przegrupowywali, próbując wydostać się z obrony. W rezultacie bramkarz Drake Callender podał w tej sytuacji do Busquetsa, co oznaczało oddanie piłkę przeciwnikowi. Brandon Vasquez (swoją drogą napastnik reprezentacji USA) spokojnie umieścił piłkę w siatce.

Messi próbował poderwać drużynę.

Ale w 58. i 64. minucie Monterrey strzelił jeszcze dwa gole: najpierw German Berterame strzelił pod poprzeczkę zza pola karnego, a następnie Inter ponownie próbował wyrwać z obrony. „Flamingi” starają się to robić niczym czołowe kluby, ale jakość defensywnych zawodników nie zawsze na to pozwala: Meksykanie przechwycili piłkę z cudzego pola karnego i spokojnie podwyższyli na 3:0.

Pierwszy poddał się Alba, który w 78. minucie opuścił boisko po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce.

W 85. minucie Inter strzelił nawet honorowego gola w mniejszości – bramkę zdobył Diego Gomez po podaniu Messiego.

Ale w sumie zmniejszyło to jedynie rozmiary porażki w dwumeczu do 2:5 – Monterrey zmierza po szósty Puchar Mistrzów.

Stadion Monterrey powstał u podnóża góry Cerro de la Silla. Z trybun można podziwiać nie tylko piłkę nożną, ale także malownicze widoki.

Cerro de la Silla to główna atrakcja Monterrey. W tłumaczeniu z języka hiszpańskiego nazwa oznacza „Góra Siodło”, gdyż patrząc od zachodu na jej zarys przypomina właśnie siodło. Góra ma cztery szczyty - od 1750 do 1820 metrów.

W Monterrey w 2026 roku odbędą się mecze mistrzostw świata.

Meksykańscy kibice również dali z siebie wszystko: Inter powitali epickim występem, w którym mężczyzna trzyma puchary obok napisów „We are Monterrey” i 1945 (rok założenia klubu).

Puchary nawiązują do tytułowego statusu Monterrey. Zespół pięciokrotnie wygrywał Amerykańską Ligę Mistrzów, a wszystkie zwycięstwa osiągnął niedawno: 2010/11, 2011/12, 2012/13, 2019, 2021. Inter zmierzył się z bardzo trudnym przeciwnikiem.
Teraz Floridianie skoncentrują się na rozgrywkach Major League Soccer (MLS) – już 13 kwietnia czeka ich wyjazd do Sportingu Kansas City.