Pojedynek początkowo nie układał się jednak po myśli zawodnika z Podkarpacia. Choć w pierwszych momentach osiągnął on przewagę nad rywalem, to jednak dał się zaskoczyć Skrzekowi, który trafił go mocnym kopnięciem w wątrobę.
Skrzek obalił Makarowskiego i było blisko, żeby skończył tę walkę przed czasem. Na szczęście jarosławianin przetrwał kryzys i w końcówce pierwszej rundy znów był w ofensywie. Ostatecznie około pół minuty przed końcem pierwszej rundy serią ciosów w stójce powalił rywala na deski.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?