- Chcę iść do przodu, rozwijać się, a klub WCA, najlepszy klub w Polsce umożliwia mi to. Stąd taka decyzja. Dziękuję Spartakusowi, trenerowi za wszystko, ale idę dalej - mówi Makarowski.
Szósta wygrana w karierze zawodowej nie przyszła mu zupełnie łatwo. Lepiej ten pojedynek rozpoczął Hałota, ale im dłużej walka trwała, tym coraz lepiej poczynał sobie Mateusz. Rywal próbował kilka razy sprowadzić walkę do parteru, ale za każdym razem Makarowskiemu udawało się obronić przed obaleniem lub bardzo szybko wstał na nogi i pojedynek wracał do „stójki”.
Jarosławianin mocno przyspieszył w końcówce pierwszej rundy. Uderzenie latającym kolanem mocno naruszyło Hałotę, a Mateusz to poczuł i z jeszcze większą intensywnością atakował. W końcu jeden z jego sierpowych powalił Hałotę na deski. Makarowski poszedł za ciosem i uderzeniami w parterze zmusił sędziego do przerwania pojedynku na 10 sekund przed końcem pierwszej rundy.
- Wiedziałem, że przeciwnik będzie silny, dlatego chciałem go trochę spowolnić. Był moment kiedy weszły mi trzy bardzo mocne łokcie, rozciąłem mu głowę. Wtedy wiedziałem, że będzie mój - powiedział po walce Makarowski, który wyraził również chęć na kolejne walki na galach Babilon MMA.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?