MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maszerowali dla życia

Jakub Hap
Jakub Hap
Grono wiernych z Jasła wyszło na ulice, by zamanifestować swój szacunek do wartości życia. Modlili się na różańcu - za nienarodzonych, rodzinę, ojczyznę...

Mimo pogody, która nieszczególnie zdawała się zachęcać do wyjścia na świeże powietrze, niedzielne wydarzenie przyciągnęło spore grono wiernych. Organizatorem Krucjaty Różańcowej z Marszem dla Życia była Akcja Katolicka przy jasielskiej parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (Fara), wsparli ją członkowie tej organizacji z innych wspólnot parafialnych.

Zaczęło się o godz. 14.30 w murach świątyni farnej. Po odmówieniu Koronki do Bożego Miłosierdzia uczestnicy spotkania na placu przykościelnym uformowali kolumnę. Na jej czele stanął mężczyzna z krzyżem, za nimi kilka pań zawiązało krąg spleciony paciorkami wielkiego różańca, a dwóch panów uniosło transparent z wielkim napisem „MARSZ DLA ŻYCIA”. Zaraz potem wszyscy ruszyli przed siebie, w kierunku Sanktuarium Św. Antoniego, w rękach trzymając różańce. Najsłynniejszą i najpiękniejszą modlitwę do Matki Bożej rozpoczął proboszcz parafii farnej, ks. dziekan Zbigniew Irzyk.

Idąc powoli w obstawie funkcjonariuszy policji i straży miejskiej przez główne jasielskie ulice - najpierw Rynek, potem Kazimierza Wielkiego, Tadeusza Kościuszki, a następnie Kołłątaja i 3 Maja z uwagą medytowali sens kolejnych tajemnic różańca. Modlili się za to, by wszyscy ludzie szanowali życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci, oraz za pośrednictwem Maryi prosili Boga o zdrój łask dla rodzin i Polski, pokój na świecie. W tłumie modlących się dominowały osoby starsze i w średnim wieku. Młodych nie przyszło za wielu... Nie brakowało za to księży, zakonnic, dało się zauważyć lokalnych polityków oraz samorządowców.

Marsz zakończył się przed godz. 16 błogosławieństwem uczestników przed kościołem Franciszkanów - udzielił go ks. dziekan Z. Irzyk. Później duża część wiernych weszła do wnętrza świątyni, już na osobistą modlitwę. W międzyczasie udało nam się porozmawiać z dwojgiem mieszkańców Jasła, którzy wzięli udział w marszu.

- Włączyłam się w to wydarzenie jako prezes Akcji Katolickiej przy parafii Chrystusa Króla. Ale przywiodły mnie tu również osobiste pobudki, chęć zamanifestowana, że życie to wielki dar, który trzeba chronić. Wczoraj wróciłam z Wielkiej Pokuty na Jasnej Górze, historycznego momentu w dziejach narodu i świata. Codziennie należy pokazywać, że przykazania Boże są najważniejsze. Cały czas toczy się walka pomiędzy dobrem a złem - powiedziała Dorota Pietruszka.

- Jestem katolikiem, dla mnie normalną rzeczą jest to, że należy bronić życia. W ostatnim czasie mogłem się przekonać na własnej skórze, jak kruche jest zdrowie i życie ludzie. Udziałem w tym marszu chciałem również zaprotestować postawie jaślan, którzy jeżdżą do Krosna na czarne marsze i tam w bardzo negatywny sposób wypowiadają się na temat Jasła, jego mieszkańców, traktując to miasto dosłownie jako ciemnogród - wyznał Krzysztof Czekaj.

Jak podkreśla proboszcz parafii farnej, a zarazem opiekun działającej przy niej Akcji Katolickiej, niedzielny marsz nie został zorganizowany jako odpowiedź na głośne w ostatnim czasie działania osób, które nie zgadzają się na zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej. - Wzorem podobnych inicjatyw podejmowanych od dawna w wielu innych miastach chcieliśmy po prostu wyrazić swoje świadectwo, pokazać, że jesteśmy za życiem. Nasz marsz zaplanowany został jakiś czas temu. Krucjata różańcowa odbyła się chyba trzeci raz, on jest czymś nowym. Chcemy, by stał się wydarzeniem cyklicznym, corocznym - powiedział Faktom ks. dziekan Z. Irzyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24