Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Markowy alkohol i obietnice, czyli kolejna odsłona afery podkarpackiej

Beata Terczyńska
Tzw. afera podkarpacka ma wiele wątków. Zamieszany jest w nią między innymi Zbigniew R.
Tzw. afera podkarpacka ma wiele wątków. Zamieszany jest w nią między innymi Zbigniew R. Krzysztof Łokaj
Zbigniew R., były wiceminister infrastruktury i były baron Platformy Obywatelskiej usłyszał zarzuty korupcyjne.

Taką informację podało w środę radio RMF. Jeden z bohaterów tzw. afery podkarpackiej miał przyjąć łapówki, a także obietnice kolejnych korzyści majątkowych. Według nieoficjalnych informacji dziennikarza RMF, prezes leżajskiej firmy miał szukać pomocy u wiceministra w załatwieniu kredytu w banku i pytał też o możliwości załatwienia pracy dla swojej córki prawniczki w sądzie. Zbigniewowi R. ma grozić do 8 lat więzienia.
Próbowaliśmy dzisiaj dowiedzieć się więcej na temat zarzutów postawionych byłemu wiceministrowi, m.in. jakie łapówki miał otrzymać, w jakiej wysokości i za co. Usłyszeliśmy, że jest to niemożliwe, ponieważ prokurator prowadzący sprawę cały dzień będzie w sądzie, natomiast nowo powołany naczelnik mazowieckiego wydziału zamiejscowego departamentu do spraw przestępczości zorganizowanej i korupcji nie zna sprawy i będzie można z nim o niej porozmawiać dopiero dzisiaj. Próbowaliśmy o tej sprawie rozmawiać także z Prokuraturą Krajową i centralą CBA, ale tam też nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Dzwoniliśmy także do Zbigniewa R., ale nie odebrał od nas telefonu.

W Gazecie Wyborczej pojawiła się informacja, że Zbigniew R. miał przyjąć od biznesmena karton z markowym alkoholem: whisky, koniakami, wódką i piwem, za 3,5 tys. zł. Karton miał zostać zapakowany do bagażnika służbowego samochodu polityka, o czym ma świadczyć nagranie z hotelowego monitoringu.

O Zbigniewie R. szczególnie głośno zrobiło się w 2014 r. Pisaliśmy wówczas o aferze korupcyjnej ze sztabkami złota, którymi biznesmeni z Leżajska mieli płacić za załatwienie różnych spraw w państwowych urzędach. To właśnie najpierw w gabinecie wiceministra infrastruktury i rozwoju CBA miało szukać złota. Mężczyźni wielokrotnie mieli powoływać się na wpływy w resorcie infrastruktury i rozwoju. Zmasowany nalot agentów CBA na Podkarpacie nastąpił 10 lipca. Byli oni m.in. u posła Jana Burego (zgodził się na podanie nazwiska), w gabinecie byłej prokurator apelacyjnej i ks. Roberta M.

Kilka miesięcy później Zbigniew R. zrezygnował z kierowania PO na Podkarpaciu. Podał się też do dymisji jako sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Złożył też mandat poselski. Tłumaczył to względami osobistymi.

Pisaliśmy też, że o zatrzymaniu i przedstawieniu zarzutów byłemu szefowi ludowców. Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła Janowi Buremu zarzut m.in. przyjęcia 700 tys. zł łapówki za załatwienie sprawy biznesmena w sądzie administracyjnym. W sumie Jan Bury miał przyjąć ponad 900 tys. zł łapówek w latach 2008 - 12. - W sprawie korupcji na Podkarpaciu mamy do czynienia z pajęczyną powiązań bizensowo-towarzysko-politycznych - mówił wówczas mediom ówczesny szef CBA.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24