Po trzech zwycięstwach z rzędu biało-niebiescy w sposób oczywisty celowali w kontynowanie passy. Zagłębiacy, którym punktów również brakuje, także mieli pewne nadzieje przed grą na Hetmańskiej.
- Przyjechaliśmy nie przegrać, ale nie ukrywam, że mieliśmy też duże apetyty na komplet punktów – mówi po meczu Artur Derbin, coach sosnowiczan. – Mecz toczył się jednak początkowo nie po naszej myśli. Rywal miał na koncie trzy wygrane z kolei, był dobrze usposobiony i trudno go było złapać w skokach presingowych.
Może presja wyniku robiła swoje. Tak czy owak, było mało płynności, nie utrzymywaliśmy się przy piłce na połowie Stali. Drużyna jednak przetrwała ten okres bez strat. Zaczęliśmy grać lepiej, zagrażać bramce i przyszła niezrozumiała sytuacja, gdy Tymek Klupś zaatakował piłkę ręką. Na szczęście na wysokości zadania stanął Mateusz Kos, a też nasz trener bramkarzy, Matko Perdijić, który przemycił Mateuszowi pewne informacje
kontynuował trener gości
W II połowie zespół znad Brynicy pokazał lepszą piłkę, szczególnie na początku tej części meczu.
- Dokonaliśmy pewnych korekt i dało to efekt – kontynuował trener Zagłębia. – Prawda jest i taka, że mecz mógł się skończyć różnie. Mamy jeden punkt, tylko jeden i aż jeden. Doceniamy to.
Po krótkiej, ale jednak serii zwycięstw remis średnio smakował stalowcom, czemu na konferencji prasowej dał wyraz szkoleniowiec rzeszowian.
Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że szkoda dwóch punktów. Na wojnie, na której jeden powinien zginąć, drugi przeżyć, zostało dwóch rannych. Podejrzewam, że trener Zagłębia też nie był zadowolony z wyniku. A wracając do nas, brakło wielu drobnych rzeczy, żeby dopiąć celu
oceniał Marek Zub
Coach biało-niebieskich zwracał uwagę, że Zagłębie nastawiło się na szybkie kończenie akcji strzałem, stąd w statystykach mogło wyglądać lepiej. – Nie chcieli nadziać się na kontratak, próbowali uderzeń z dystansu. Nam brakło jakości, pewnych szczegółów, jak złe przyjęcie piłki, nieodpowiednie tempo wykonania kolejnego podania, czasem zła decyzja. Szkoda, bo jeden gol mógł przesądzić sprawę.
Po dobrym początku akcji często brakowało podania, które pozwoliłoby ją konkretnie zakończyć. Staraliśmy się narzucić swój styl rywalowi, chwilami gra nie wyglądała źle, ale brakowało finalizacji, jakiegoś zaskoczenia. Ambicja, zaangażowanie były, ale nie zawsze wszystko wychodzi. Czasem brakuje zimnej głowy, albo po prostu umiejętności
podsumował coach Stali
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tomaszewska chudnie w oczach. Tak wygląda kilka tygodni po drugim porodzie
- Rodzina Lewandowskich właśnie się powiększyła! Zdjęcia maleństwa obiegły sieć
- Michał Szpak pokazał okrągłe jak bułeczki pośladki. Wypiął się na ulicy w Kalifornii
- To koniec Dowbor w "Pytaniu na Śniadanie"? TVP szykuje plan ewakuacji